niedziela, 23 października 2016

Rozdział 149

(Proponuję czytać przy piątej piosence z playlisty pt.: "Scars")

                                                             ~~Padme, Wysy, Ekria~~

    - Co? - zdziwiła się Wysy stojąc z uniesionym mieczem. Uderzyłaby nim w jakiegoś droida, lecz wszystkie zostały... wyłączone. Po prostu. Zastanawiała się, jak to możliwe. Czemu Separatyści mieliby dezaktywować swoją armię, skoro mają tak ważną bitwę do wygrania? Czy na innych planetach Separatyści również ponieśli klęskę?
    - Jak trzynaście lat temu. Zapewne na polach Jar Jar przeżywa powtórkę - skomentowała Padme wychodząc z kanału. Było jej ciężko. Brzuch wyglądał, jak wielka piłka i strasznie jej zawadzał. Zwłaszcza, że parę chwil wcześniej, dowidziała się, że jej dziecko... nie żyje.
    Pociągnęła nosem. Jej oczy były czerwone od łez, a policzki oblewały brzydkie rumieńce.
    - Skończmy to. Chodźmy do punktu zbornego.
    - Na pewno? - upewniła się Ekria
    - Wiem, że się upierałam i wiem, że potrafię być impertynencka, ale nie dam rady iść. - Głos jej się załamał, a ona sama o mało nie upadła.
    Dziewczyny chwyciły panią senator pod ramię i wycofały się.
    - Czekajcie - poprosiła Wysy patrząc w niebo.
    Chmury kompletnie zniknęły, a piękny błękit zaczął zmieniać barwę na nocny granat. W Mocy wyczuwała mrok i nadchodzącą zmianę.
    - Co się dzieje? - zdziwiła się Ekria.
    Po chwili mimowolnie wygięły się. Z ich otwartych ust wydobył się mały obłoczek. Ten stan trwał jakieś pięć sekund, które doprowadzały Padme do szaleństwa. Dziewczyny wróciły do normalności.
 - Czujesz to? - zapytała oczarowana barolianka.
    - Równowaga... została przywrócona. Mistrz Skywalker tego dokonał - oświadczyła święcie przekonana Wysy.
  - Annie - rzekła Amidala dotykając przez tkaninę kombinezonu wisiorek z kawałka japoru.
    - Wracajmy natychmiast - zdecydowała Ekria.

                          ~~Obi-Wan~~

     Oboje zauważyli zmianę nieba, a przede wszystkim - zmianę w Mocy. Wszystko stało się takie radosne i dało mu siłę do walki. Do wygranej. Jego pewność była szybsza niż refleks Maula. Sith nie zdążył się obronić, dlatego zdziwienie w jego oczach zdawało się być większe niź trzynaście lat wcześniej, a cios jeszcze bardziej bolesny - tym razem ostateczny.
    Kiedy ciało Zabraka opadło na ziemię, Obi-Wan, odwrócił się w stronę Bultar i armi Separatystów... która się zdezaktywowała. Tak po prostu. Ktoś je wyłączył, ale tym razem to nie Anakin. Jego przyjaciel tym razem pomógł mu pokonać dawnego wroga i usatyswakcjonował Obi-Wana. Dowiódł, że Obi-Wan wywiązał się z obietnicy złożonej Qui-Gonowi. Anakin był Wybrańcem i przywrócił równowagę w Mocy. Jinn miał rację. We wszystkim.
    - Czułeś to - bardziej stwierdziła Bultar.
    - Czas wracać - zadecydował Obi-Wan. - Coś mnie niepokoi.
    - Przecież wygraliśmy. Wygraliśmy z Palpatinem. Wszystko pójdzie prościej - powiedziała.
    - Cody, wezwij kanonierkę - zwrócił się do klona Obi-Wan.
    Kiedy Obi-Wan wydał już wszystkie polecenie i WAR zaczęła sprzątać ten cały bałagan, Jedi wraz ze swoimi batalionami do kanonierek i skierowali się w stronę Theed. Kenobi był, jak zwykle zmęczony, przez co się przeklinał. Zmęczenie - ludzka rzecz, ale zawsze inni musieli po nim sprzątać. Ogólnie WAR musiała sprzątać po Separatystach. Czy oni pofatygowali się, żeby ich żołnierzy zbierać z pola bitwy i żegnać ich tak, jak przystało? Oni to robili z droidami - jakby nie patrzeć, każdy zepsuty droid nadawał się na złom, zwłaszcza ten, który dostał wiązką z blastera.

~~Barriss~~

    Barriss klęczała nad martwym ciałem przyjaciółki. Skóra Togrutanki wyglądała ohydnie, dlatego wiele osób pomyślało, że dziewczyna tym się martwi. Wręcz przeciwnie, Barriss była przerażona swoim wspomnieniem, przecież nie chciała wracać do tamtej chwili, nie zamierzała cierpieć kolejny raz przez swoje błędy, bo... bo...
    Bo zła ja ma rację - jestem słaba. Nie uchroniłam się przed jakimś opętaniem, trudno mi było znaleźć w sobie jakąkolwiek siłę, żeby przestać przejmować się opinią innych, przeżyłam kolejne ataki, w tym ten, nie zdołałam pomóc przyjaciółce i klęczę tutaj bezsilna, nie mogę nic zmienić. To koniec.
    - Nie zostawiaj mnie - poprosiła ze łzami. Gdyby Ahsoka miała włosy, Barriss odgarnęłaby je czule z jej czoła. - Nie możesz odejść. Nie poradzę sobie bez ciebie. Anakin nie poradzi sobie bez ciebie, Obi-Wan...
    Jak na zawołanie, kanonierka z bohaterem Republiki wylądowała na placu głównym. Kenobi wygramolił się z kanonierki wydając polecenia Cody'emu. Kiedy wreszcie pofatygował się spojrzeć przed siebie, zamurowało go. Oszołomiony ledwo rzuszył przed siebie. Zdawało się, że zaraz zawiodą go nogi.
   - O nie - powiedział ze świeczkami w oczach. 
    Podszedł i przyklęknął przed trupem swojej niedoszłej padawanki. Pogłaskał ją po czole, jakby miał zwykły stan podgorączkowy. Jej skóra była jeszcze chłodniejsza niż zwykle. Jedi trudno było patrzeć na wychudzone i oszpecone ciało dziewczyny. Wróciła do wyglądu podczas swojej pierwszej śmierci. Bał się otworzyć jej powiekę. Pod siną skórą prawdopodobnie znajdowały się żółte źrenice - przepełnione Ciemną Stroną Mocy.
 Barriss popatrzyła na niego. Nawet nie próbowała ukryć łez. Wróciła wzrokiem do twarzy swojej martwej przyjaciółka.
  - Znalazłam w sobie siłę, bo ty też ja znalazłaś. Jak ja teraz ją znajdę? Jak po tym wsopomnieniu mam dać sobie radę? Gdzieś tam.jesteś. Wierzę, że znajdziesz w sobie siłę po raz kolejny.
___________________________
Dzień dobry! Remont niby się kończy, ale i tak wracam za tydzień. Wena niby jest. Dziś postaram się napisać coś więcej ;-;
Zgadnijcie kto zaliczył glebe na stromych schodach i żyje? Tsa, to ja ^^
Witam, żegnam i pozdrawiam z moim osobistym Obi-Wanem Kenobim (A niech któraś z zdradzi coś więcej, to ma przesrane) kończącym 30 2 miesiące i który się zachwyca piszcząć, a argumentuje to "eue eue, au, g, aguu" xD 💖

NMBZW!

3 komentarze:

  1. Ekhem, ekhem.... Mam wziąć numerek do zabicia cie czy ja mam przywilej mordowania ciebie od razu? >., jeszcze mi nawet nie wspomniałaś o rozdziale, pff... Meh... No dobra, ogólnie czuć, ze to już końcówka :( Az mnie serce boli, skoro wiem, ile jeszcze zostało... Chryste Panie, nie przecierpię :?? W każdym razie podoba mi się ta jakby "oczyszczona" fala Mocy... ALE WEŹ OBUDŹ SOKĘ! NO JA CIĘ BŁAGAM JAK PADME GUNGAN!! :(
    NM(N)BZT!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak

    Cześć!

    Nieee! Soka ma żyć, do jasnej chopery! Mimo że jej nie lubię ma żyć! Rozumiesz! Początek fragmentu z Barriss cudo 💕 jest cudnie! ^^ ja nie mamam weny na nic... zazdro *o* omg, jaki sweet! XD

    Olga cie nie lubi 💕❤

    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  3. Patrząc na powyższe komentarze czuję się normalnie. Słucham Sleedgehammer Fifth Harmony. CHCĘ LUKSOKĘ. Aż normalnie coś o nich napiszę... Co tak dziś wszyscy serduszkują? Wgl ten dzień jest okropny, do cholery... WEŹ ZA MNIE NAPISZE TE WSZYSTKIE 10 SPRAWDZIANÓW.
    Nienawidzę. Ale w ogóle to trochę się historii uczylam i Angielskiego, więc została mi Chemia i Paderewski... Ej dobra. Może lepiej nie zanudzam.
    No to rozdział podoba mi się bardziej niż te poprzednie. Jestem bardzo bardzo, bardzo ciekawa tego ostatniego. I też chcę własnego Obi-Wana, ale takiego nie Twojego, tylko takiego ładnego jak w TCW. I niech go Maul trochę pobije, to włoski będą mu tak ładnie zwisać z twarzy (jakkolwiek to brzmi, nie wnikaj, wiesz chyba o co chodzi xd). Kocham LUKSOKĘ. Kocham OBITINE. Kocham OBI-VENTRESS XDDDD
    DAJ TU GDZIEŚ LUKSA. NIECH STILLA NIE ŻYJE I BĘDZIE LUKSOKA. A NO TAK, AHSOKA NIE ŻYJE.
    Aha i co będzie w Grudniu to tak...
    Eeeeeech. Chyba powinnam am wrócić do Chemii. Nadal tego nie rozumiem... Albo do Paderewskiego.
    Weź. Ale nie zabijaj Obiego, ok? Ani Ventress. Będą cudowną parą. Albo może Obitine, albo zrób coś innego. Ale Anidala jest taka nie ten. Szczerze mnie nigdy nie interesowała za bardzo xd. A w ogóle jak ja bym Padme była tk bym zeszła na zawał, bo ja się panicznie boję trupów. I nie mogłabym nosić trupa w sobie... Wiem, że to brzmi jakbym była jakaś straszna... Albo upośledzona xxddddxxddxx
    Co że mną nie tak? Wszytko. Wyszło długie? Mam nadzieję. Zapewne coś moja autokorekta pozmieniala mi w tym komentarzu, ale Ty wiesz o co mi chodzi XDD (Ty chyba najmniej czasami).
    NMBZT!
    Dziecinka <3

    OdpowiedzUsuń