niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 52


                                                                      ~~Anakin~~

 Tibrin. Kolejna planeta potrzebująca pomocy Republiki i jej Wojska. Wojska pod dowództwem Anakina Skywalkera. Drugiego Bohatera Republiki.
 Lubił walczyć, ale chciał wracać na Coruscant. Do domu. Do Padme. Ponad dwa miesiące walczył i nie miał ze swoją żoną, żadnego kontaktu.
 Poczuł ukłucie w ręku. Sensory bólu w protezie. Niekiedy miał ochotę ją rozwalić. Ból był wielki, ale on już do tego przywykł. Czuł, ale nie robiło to na nim wielkiego wrażenia tak jak na początku. Przystosował się do życia bez jednej ręki i czuł się normalnie, lecz nie zawsze. Nie wtedy kiedy był z Padme. Nie w tych momentach. Był wdzięczny Vokarze Che za to, że zrobiła wszystko co w jej mocy by było jak kiedyś, ale
nie jest. On ma żonę. Nie móc dotykać jej obiema, żywmy dłońmi było dla niego niczym cierpienie.
 Jego rozmyślenia, przerwało otwarcie drzwi do jego kajuty. Przez próg przeszła nie inna osoba jak jego młoda Padawanka. Drzwi się zamknęły, a ona oparła się o metalową ścianę tuż przy pryczy.
-Widzę, że twoje rozmyślenia dość długo trwały.-odezwała się pierwsza. Skywalker popatrzył na nią zdziwiony.-Nie wychodziłeś z kajuty dwie godziny.-odpowiedziała na jego nieme pytanie.
-Wybacz. Straciłem rachubę czasu. Zaraz przygotuję wojsko.-powiedział.
-Nie trzeba. Zajęłam się wszystkim.-uśmiechnęła się do niego, a on odwzajemnił gest.
-Mistrz Plo jeszcze jest?-spytał zmieniając temat.
-Pół godziny temu odleciał. Mistrzyni Unduli już na nas czeka. Do systemu wchodzimy za dziesięć minut. Rex na mostku i wraz Admirałem Yularenem i coś jeszcze planują. Ostateczne decyzje podejmujesz z Mistrzynią Luminarą.-poinformowała go.
-Dobrze.-podniósł się i poszedł w stronę drzwi. Przelotnie dotknął ramienia Ahsoki dłonią i podążyli oboje na mostek.

                                                                      ~~Yoda~~

 W swojej małej komnacie siedział spokojnie zanurzony w mocy i rozmyślaniach. Bardzo dużo ostatnio medytował. W jego małej głowie rodziło się tyle pytań, lecz wiedział, że Moc mu zawsze sprzyja zwłaszcza teraz. Teraz bo Palpatine trochę przeginał. Czyżby był skorumpowany? Nie wiadomo, ale odpychał od siebie tę myśl gdyż dla niego to nie może być prawda. Po raz pierwszy od długiego czasu zanurzył się dokładniej w Mocy. Wiedział bo czuł. Czuł, że rozmyśla inaczej. Dokładniej. I też przez tą dokładność po raz pierwszy zauważył to czego nie dostrzegł przez dwanaście lat. Tyle ile Palpatine zasiadał na stanowisku Wielkiego Kanclerza Republiki. Dostał nadzwyczajną władzę na początku Wojny, ale to teraz nie miało znaczenia dla starego mistrza. Kanclerz urzędował na swoim stanowisku już trzecią kadencję. Drugich wyborów nie było. Nie było. Jak to możliwe? Jak to możliwe, że nie było wyborów. Czyżby ktoś, kto go otacza Ciemną Stroną wszystko to robił?
 Mistrz otworzył oczy. Musiał przerwać swoje rozmyślania. Na chronometr pokazywał godzinę ósmą czterdzieści więc za dwadzieścia minut ma trening z Adeptami. Wyszedł w spokoju, zostawiając za sobą rozmyślenia o Kanclerzu.

                                                                ~~Ahsoka~~

 Jak zazwyczaj na rzadkie, nienormalne zdziwienie zachłysnęła się powietrzem. Gild Pellaeon ma przylecieć z Luminarą. Nie chciała go tu. Nie chciała po prostu, nie chciała go na tym krążowniku. Ale miała plan jak przetrwać z nim tę bitwe. Nie była już tą samą czternastoletnią, rozwydrzoną padawanką Anakina Skywalkera. Ostatnie miesiące dały jej lekcje. Jest bardziej cierpliwa, lecz...nie czuje się jak wtedy na Cato Nemodii, gdzie była ostatnia bitwa tuż, przed zamachem. Wiedziała jaka była wtedy, ale teraz...teraz już nie jest taka. Wie, że dorasta, ale przez dwa lata wojny tak się nie zmieniła jak przez ten miesiąc, kiedy postanowiła "raz na zawsze" odejść ze świątyni. Wie, że nie jest raczej tą osobą. Jest świadoma tego jak bardzo się zmieniła, a także jak teraz postrzegana przez Anakina. Mimo, że nazywa ją Smarkiem, to Ahsoka nie czuje jakby mówił do niej. Chciałaby wrócić do swojego charakteru. Czyje się po prostu jakby ktoś jej wręczył w podarunku nowy charakter, rozumowanie... wszystko inne. Obce. Gdyby była taka sama jak kiedyś...ba! Gdyby nie było tego całego zamachu, nie musiała by zatrzymywać teraz łez. Z planowania na odegraniu się na Gildzie, zaczęła rozmyślać nad sobą. Potrząsnęła głową. Wstała i poszła do hangaru. Zastała tam klony wraz z Rexem. Dziesięciu- w nich Rex, Fives i Coric -żołnierzy siedzieli na skrzynkach i opowiadali kawały. Ahsoka przyłączyła się do nich. Usiadła na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Coric podał jej sok bribb. Wiedziała, że był to ulubiony sok jej mistrza i ona tak samo, lecz najbardziej sok z owoców shuura i jogan(nazwy owoców z SW się kłaniają! xD), ale tego też było dobrze się napić przy pogawędce. Ahsoka uwielbiała rozmawiać z klonami. Dzięki temu wiedzieli, że nie są jej obojętni. Wiedzieli, że Anakin bardzo się troszczył o swoich Żołnierzy, ale nie znali tak bardzo Ahsoki, jak znają ją Coric, Fives i Kapitan kompani potok. Wiedzieli, że przychodzi porozmawiać z klonami także w imieniu ich generała.
 Nadleciała kanonierka. Ahsoka wraz z Kapitanem podeszła by ich przywitać, jak przystało na "Wzorową Padawankę" wraz z posłusznym żołnierzem. Cieszyła się, że zobaczy Mistrzynię Unduli, ale jeżeli chodzi o Pellaeona to już czuła złość. Po prostu jak ma usłyszeć jego rozkazy to czuję złość, którą patrzy na wrota kanonierki. Otworzyły się i wyszła z nich mirialańska mistrzyni, a za nią siwy admirał. Togrutanka była spokojna. Na razie.
 Ukłoniła się przed Mistrzynią i poinformowała ją, że jej mistrz czeka na mostku, gdzie chwile później Luminara ruszyła, a Gree wraz z Rexem odeszli. Pellaon ominął Ahsoką i powiedział do niej:
-Myślałem, że skoro urosłaś to zmienisz swój ubiur, lecz widzę, że nie.
-Coś ty powiedział?-spytała. Jej gniew wzrósł. Czuła, że chciałaby mu coś zrobić.
-Że nie powinnaś być tak ubrana młoda damo.-odparł. Musiała się trochę opanować by zabrać głos.
-Kapitanie Pellaeon. Sam pan powiedział, że Admirał Yularen może robić co chce na swoim krążowniku i pozwala mi chodzić w moim stroju Jedi. To jest jego krążownik i Generała Skywalkera czyli mojego mistrza,  co pozawala mi tutaj wydawać rozkazy. Więc nie ma pan prawa tutaj rozkazywać. Zwłaszcza mi. I może niech pan uważa bym panu nie kazała czasem zmienić ubrań.- jej oczy były przepełnione złością, a w jej głosie można było usłyszeć leciutką chrapkę co oznaczało, że jest zła co sam zauważył Kapitan. W jego oczach był lekki lęk, ale tam w środku bał się trochę bardziej. Ahsoka nie jest już dzieckiem i poczuła, że stare nawyki wracają, co bardzo ją uszczęśliwiło w duchu. Ale wiedziała, że nie może powrócić do tego co było. Może jedynie sprawić by po połowie była taka jak kiedyś.
 Rex i Gree przyglądali się szesnastolatce. Rex jednym mrugnięciem oka odizolował się od całej galaktyki i zaśmiał się gromko w hełmie. Nikt go nie słyszał i to było w tym najlepsze. Mógł śmiać się do woli z Kapitana. Widać było, że się boi zlekceważonej padawanki Skywalkera. Wcale mu się to nie opłaciło. Nie ma do czynienia z tą pyskatą, lekceważącą starszych, czternastoletnią dziewczynką. Kapitan stał przed tą samą osobą, lecz inną. Mądrzejszą, bardziej doświadczoną i skupioną. Nie jest już taka sama. Bardzo wiele się zmieniła charakterem odkąd nastąpił zamach i Kapitan 501 legionu zauważył to przy pierwszej misji po jej powrocie.
________________________________________________
Zgadza się. Napisałam nn i mam nadzieję, że wszystkie będą dodawane w niedziele (; 
Dziękuję Wiki za nowy wygląd. Jesteś niesamowita Mistrzyni :* Nic dziwnego. Przecież to siostra mojego Mistrza :D
Dedyk dla:
Idki- za rok obowiązkowa powtórka!  Tyle, że ja zacznę wtedy ferie bo dolnośląskie ma wtedy kiedy ty, ale to nie ważne. Za rok musi być powtórka! <3
Wiki-za ten szablon i walentynkę i za to, że jesteś <3
Brato-wnuczki-nie no. Dzisiejsza rozmowa była boska xD  <3

NMBZW!

7 komentarzy:

  1. Ciociu! Dziękuję za dedyka^^ Z Tobą się zawsze bosko piszę xp A rozdział naprawdę fajny :) Błędów nie widziałam, gdzieniegdzie chyba brakowało przecinka, ale już nawet nie pamiętam, gdzie, więc mogę się mylić.
    Początek o Anakinie świetny... Kurczę, nie wyobrażam sobie, jak to jest być po części maszyną. Chciał dotykać ją żywymi dłońmi - czy jak to tam szło, to zdanie jest tak niesamowicie szczere. Aż czytałam te przemyślenia ze dwa razy. Naprawdę, jakoś tak, bardzo mi się podobał ten fragment.
    Yoda się budzi, coś nie coś do niego dociera... Ciekawa jestem, co teraz z tym zrobi. Podzieli się z Radą czy pozwoli Mocy powiedzieć mu jeszcze więcej...? Niby wiem, jak się skończy sprawa kanclerza (xp), ale i tak jestem ciekawa, jak do tego wszystkiego dojdzie.... I końcówka też fajna, Ahsoka... Kurczę, Smarkuś dorósł, Anakin powinien się bać.
    Rozdział super, naprawdę bardzo mi się podobało. Jeszcze raz dziękuję za dedykacje i pozdrawiam, niech moc będzie z Toba, Ciociu ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Zresztą jak każdy poprzedni.
    Moje wymagania może są zbyt wielkie, ale mogłoby się pojawić więcej Luksa razem z Ahsoką. Plis.
    A.Yoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Omm... Kocham taką Sokę. A Palleon to głupi stary dziad i tyle. Dobrze, że się z nim rozprawiła. Bój się bój! *Pisze koma i równocześnie myśli sobie "Ach jak fajnie pisać koma przy akompaniamencie Star Wars Sad Medley."* :D A ten fragment z Anakinem, który chce dotykać Padme prawdziwymi dłońmi :* Dlaczego w tej notce nie było nic mrocznego? Leci mi teraz ta zaczepista część z chórem na pierwszym planie :D 3.20 minuta. Ale notka jest świetna, więc nie mam co się czepiać tylko zauważyłam takie jedno powtórzenie. "...wojna. Wojna..." Ale to nie ważne. Słodkie przemyślenia Anakina wszystko wynagrodziły :D I ta muzyka niesamowicie się współgra z moim komem! :D (Taka jak leciała podczas wręczenia medali Luke'owi i Hanowi. Niestety się zmieniła... I dopiero w tej chwili skojarzyłam, co to za zamach :D No właśnie. Fragment z przemyśleniami Yody. To było całkiem niezłe. Palpatine jest jedną z moich ulubionych czarnych charakterów zaraz po Vaderze i Maulu. Oczywiscie z 1-6, bo tak to kocham Bane'a i złego Revana i Darth Sion, Datrh Threia, Darth Nihilus itd. Jeszcze Rain jest fajna. Ale to nie ważne. No! W końcu się Yoda domyśla o tym, ze Palpatine nie jest taki dobry. (Muzyka wejścia Vadera) Ale nie zorientuje się szybko i zapewne Annie i tak przejdzie na ciemną stronę. (3.24) :D A jeżeli mi go nie zdark sajdujesz to... *Zaciska pięści i chce udusić Otylię mocą.* On musi być po ciemnej stronie! Muzyka jest dziś po mojej stronie! Czyli, że muzyka przeszłą na ciemną stronę mocy... :D. No wiadomo, że musimy powtórzyć te rozmowy! No a jak! Oczywiście, nie inaczej! A i pamiętaj. Anankin musi przejść na ciemną stronę, ponieważ... Eee.... Zostaniesz uduszona i zmienisz za bardzo bieg historii, Padme będzie żywa, a Anakin nie będzie miał wizji, będą jakieś problemy z racji posiadania przez Anakina dzieci, wywalą go z Zakony zapewne, Ahsoka się wścieknie, cała czwarta, piąta i szósta część będzie bez sensu no i tak dalej. Mam nadzieję, że powaga sytuacji i te de do ciebie dotarły :DDD Chyba troszkę przeciągnęłam ten komentarz, ale się ciesz :D Będziesz miała więcej do czytania xD Nie tak jak ja twoje komentarze, ale jednak coś tam będzie. A więć kończę tymi słowami:
    Niech Moc Będzie Z Tobą Galactic Jelly vel Mroczne Kiwi, zrypana wiedźma, Otylia, Inga, Mroczne Kiwi, Kiwi itd...

    Idka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzyka po Twojej Ciemnej Stronie Ci wystarczy! Aniś jest mój! Masz Revana! Gdyby nie Aniś nie miałabym brato-wnuczki!*tup*
      NMBZT! <3

      Usuń
  4. No nawet jak przejdzie na ciemną stronę będziesz miała brato wnuczkę! Nie wolno zmieniać biegu historii! *tup, tup*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ortograficzny! ubiór* Ojjj, bo będę bić po plecach! Będę Cię biczować jak Zygerrianie Obi-Wana! x) Niedobra padawanka. ~Anakin
    ***
    Rozdział mi się podoba, błędów gramatycznych na upartego by znalazł, ale jest okej. (y) Ahsoka jaka poważna, wooo, to nie Ahsoka. :o Mmm, podoba mi się, rozproszony Anakin jest rozproszony. *.* Da, da, da daduum. Ahaha, dobra, kończę! Coraz lepiej Ci to idzie. Czekam na kolejny i Niech Moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń