niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 86


                                                                ~~Ahsoka~~

 Co chwila z głośników wydobywały się rozkazy i trochę rzadziej śmieszne uwagi Klonów, którzy nadal żyli. Niestety wszystkie dźwięki mieszały się ze sobą, ale można było usłyszeć poszczególne słowa jak: ,,W prawo!"; ,,Mam dwóch na ogonie!"; "Dostałem!...Aaa...!"; "Nienawidzę tych blaszaków"... Tyle razy dziewczyna powstrzymywała się by czasem też coś nie krzyknąć, gdy klony zostały zestrzelone. Ta Wojna raczej nie była fair. Ludzkie istoty przeciwko złomowi, który da się odzyskać i zrobić kolejne nowe, nic nie warte, zabijające puszki. Droidy można było niszczyć na prawo i lewo, nie obchodziło to zbytnio Separatystów. Ważne było zniszczyć wojska Republiki, które były wypełnione życiem. Każda śmierć wywoływała ból, co u wielu Jedi sprawiało wątpliwości co do dalszej produkcji żołnierzy. Ale właśnie o to Dooku chodziło. Myślał, że wygra, a umierając pamiętał o tym. Ahsoka wiedziała, że nie może na to pozwolić i była przekonana, że Republika wygra ten konflikt, a pokój będzie wieczny.
 Skręciła myśliwcem w lewo, a obok niej przemknęły dwie rakiety, ścigające klona. Stang! - zaklęła w myślach, ale leciała dalej przed siebie. Straty były duże, ale trzeba się z tym pogodzić. Problem w tym, że prawdopodobnie w tej bitwie stracą o wiele więcej żołnierzy, bo chyba będzie to jedna z tych największych bitew w czasie Wojen Klonów.
- Barriss! - krzyknął z ulgą i radością Skywalker.
- Tak bardzo się stęskniłeś? - odezwał się rozbawiony głos Mirialanki.
- Tylko w tak krytycznych sytuacjach. Ktoś musi mnie zastąpić w pewnych chwilach. - odpowiedział.
- Czyli większość do rozwalenia dla nas, a on bierze duże pojedyncze. - skróciła Tano.
- Mi to to pasuje. Gdziekolwiek jest Atari nikomu w Świątyni nie może mówić, że była Wysy i Ekria. - poleciła Offee.
- A co z Zonderem... - zaczęła togrutanka.
- Nic nie mówią. I tak nie powinno to nikogo obchodzić, taka prawda. Muszą odlecieć, a dziewczyny zostać, zwłaszcza Wysy. Ekria musi tu być dla pomocy, a Wysy sama tu nie zostanie - wytłumaczyła.
- Teraz Atari pilnuje Padme. Kontynuujmy, nie możemy walczyć całą wieczność. - przypomniał im Anakin. - Później chcę wiedzieć, co ta Wysy w sobie ma, że ją tak potrzebujecie.
- Dowiesz się w swoim czasie. Szwadron, za mną! - rozkazała Ahsoka.

                                                               ~~Apailana~~

 Na bagnach powietrze było wilgotne, ale dało się oddychać. Królowa będąc daleko od stolicy, wyczuwała strach swoich poddanych. Nie dane jej było pamiętać pierwszej Inwazji na Naboo. Słuchała różnych opowieści, które wiele razy opowiadała jej matka... nigdy nie mogła sobie wyobrazić bólu, jaki musiał towarzyszyć osobom podczas wojny, która jakoś ich dotknęła. Teraz czuła i wiedziała. W środku była rozbita, a przed jej oczyma stawały obrazy zamglonej przyszłości, której ona za grosz nie umiała sobie wyobrazić. Odkąd została królową Naboo, nie widywała rodziny zbyt często, lecz miała świadomość, że jest szczęśliwa i pełna. A teraz? Jeżeli jednej osoby nie, nic nie jest pełne.
 Zza pni wysokich, grubych drzew można było zobaczyć parę ruszających się postaci, które byli Gunganami. Parę kroków później, za czterema krzakami pojawili się dwoje żołnierzy gungańskich, które ukłoniły się z szacunkiem przed królową. Wcale nie byłaby zdziwiona, gdyby wycelowali w nią swą bronią myśląc, że to kto inny.
 Idąc dalej wreszcie zobaczyli posturę Bossa Lyonie. On widząc, wstał ze swojego tronu i podszedł do królowej. Wszyscy Gunganie ukłonili się obojgu, a zaraz potem wstali, by przysłuchiwać się rozmowie między władcami.
- Królowo, czy oni... - przerwał pytanie sądząc, że królowa wie o co mu chodzi.
- Tak. Droidy zabiały cywilów. Myślę, że to jakieś zwarcie. - odpowiedziała.
- Wiesz ilu? - zapytał.
- Nie, ale jedną z ofiar była moja matka. - odparła ze smutkiem. Jej głos był smutny od samego początku, jak tylko tam przyszła, ale w momencie wspomnienia o śmierci rodzicielki jej głos był bardziej zrozpaczony.
- Przykro mi. -powiedział z posępnym głosem.
- Republika już tu jest. Na razie walczą o przebicie blokady. - poinformowała go.
- Mam nadzieję, że szybko się przebiją.
- Ja także.
- Gdzie są Twoi ludzie? - spytał nie widząc obstawy królowej. Był z nią tylko jeden żołnierz.
- Błąkają się w na razie bezpiecznym lesie.
- Niech przyjdą tu. Do puki Republika nie znajdzie się na powierzchni planety, nikt nie powinien Was tu nakryć. -polecił.
- Dziękuję.

                                                                 ~~Darth Sidious~~

  Ukrywał się w bezpiecznym miejscu na Naboo i obserwował wszystko na specjalnej holomapie. Na powierzchni planety w stolicy, nie panował już chaos przepełniony strachem, ale mieszkańcy byli wysiedlani. Po ich minach sądził, że wiadomość o idiotycznym pomyśle droidów już się rozeszła. Kto im wpoił tak głupie rozkazy? Jeżeli każę im kogoś zabić to jedynie Senator Amidalę i inne osoby nie wrażliwe na Moc. W moich rękach jest to, ilu Jedi pokonam i przekabacę Skywalkera na swoją stronę.
 Pozbycie się Amidali było najlepszym rozsądnym wyjściem, ale nie mógł tego zrobić. Zabijając ją, zabiłby nienarodzone dziecko. To tego stopnia nie był aż tak wredny. Dziecko też mogłoby się jakoś przydać, ale w tym momencie liczył się dla niego nowy uczeń. Bardziej potężniejszy. Wiedział, że Skywalker uważa za mit, ale będąc bo Ciemnej Stronie Mocy na pewno zrozumie, że to była prawda, ale tylko na tej drugiej ścieżce, na której prawidłowo będzie rozwijać swą siłę.
- Darth'cie Sidious. - odezwał się za nim głos Tarkina.
- O co chodzi? - spytał.
- Żołnierze dworu ukrywają się gdzieś w lesie. - poinformował Admirał, a w jego głosie było słychać chęć działania w tej sprawie.
- Zostaw ich. Obserwujcie. Pozwolą nam dojść do Gunganów. Republika z Gunganami jest silna i wiedzą, że połączą siły. Jeżeli tak pokrzyżujemy ich plan, nie będą mieli już takiego entuzjazmu. - polecił.
- Tak jest.
- Jeżeli będzie tam królowa, przyprowadźcie ją do pałacu. Tam z nią porozmawiam. Byle młoda i głupia Królowa nie stawi takiego oporu jak kiedyś. Amidala była jednak inna niż myślałem, ale Apailana to jej przeciwieństwo. Nie zagrozi.
- Oczywiście. - Tarkin ukłonił się ponownie i wyszedł z kryjówki Sidiousa.
 Bycie w szeregach przyszłego Imperium na takim stopniu, było dla niego zadowalające. Współpracował z Palpatinem bardzo długo i wiedział o jego wszystkich zamiarach, lecz jednak obawiał się co do nowego ucznia. Widział w nim konkurencję. Bał się gniewu Sitha, ale wiedział jaki wybuchowy był Anakin. Po za tym umie dopiąć swego, a to było najgorsze. Jeżeli będąc uczniem po Ciemnej Stronie Mocy, postanowi pozbyć się Wilhuffa, to zrobi to szybko i skutecznie.
 Patrząc z innej strony Sidious może postawić ich na tym samym poziomie i będą równi, a wtedy oboje będą mu potrzebni, lecz szansa na pozbycie się Skywalker przepadnie.
 Palpatine obrócił się na krześle od holomap składając swe palce w piramidkę. Oparł się swobodnie i zamknął oczy rozmyślając nad tym wszystkim. Wszystko od wielu lat szło, tak jak sobie zaplanował, więc nie widział obawy by teraz się nie udało. Coś co mu "lekko" pokrzyżowało plany, zamieniało się w inne, lepsze rozwiązanie. Można powiedzieć, że nic absolutnie mu nie przeszkodzi, a sam uważał się za genialną osobę. Czuł, że jego umysł w duecie z Mocą, pracuje nad planami bardzo szybko, nie pozwalając się niczemu zawalić. Choć nie dało się wszystkiego przewidzieć z dokładnością, zawsze był na wszystko gotowy.
 Tak. Zdecydowanie to było genialne.
____________________________________
Witam państwa! ^^
Może być?
Proszę od razu Cade'a, o nie spamowanie pierdyliardoma komentarzami. Jeżeli chcesz zadać parę pytań, to w jednym.
Dedykejszyn for:
Sonia <3
Barto-Wnuczka :*
Mati :*

NMBZW!

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział!! Yay! Pod poprzednim też masz kom ;)
      Dzisiaj dodałam xD
      Ale też się liczy :P Trochę spamu masz pod tymi rozdziałami... Z resztą ja też...
      Pamiętam jak ty spamowałaś pod postami xD Znaczki, znaczki, znaczki wszędzie! Nawał znaczków! To było straszne xD Ale jeszcze gorsze są te króciutkie komy Cade'a :D Pamiętam to przebijanie się przez znaczki do następnego komentarza... :P To było męczące.
      Sid! Moja ulubiona postać! (I w SW i w Epoce Lodowcowej xD)
      Sid... Czy ja właśnie zdrabniam imię Lorda Sithów? Tak! Tylko ja tak potrafię! Jestem taka fajna xD Nienawidzę śniegu... Jest mokry...
      O czym to ja...? A tak! No właśnie. Sid. Sidious taki fajny! Jak ja go lubię! xD Ja chcę, żeby Anakin był po dark side! To takie fajne ,3
      Apailana... Fajna królowa. Dobra o odważna. Takich właśnie potrzebuje Naboo. Współczuję jej straty matki. Nie zasłużyła na to. Nikt nie zasłużył na śmierć, ale świat już niestety taki jest.
      Bitwy są okropne ;( Niestety klony giną. To w sumie też ludzie. Tylko nie urodzeni, a wyhodowani. Niewielka różnica. Smutno trochę :(
      Pisz dalej! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D Dlaczego niedziela jest tak odległa od poniedziałku? Ja chcę. żeby po poniedziałku od razu był piątek. Wtedy będzie równowaga. Dwa dni szkoły, dwa odpoczynku... I będzie git xD
      Dobra, nie przedłużam, bo takie coś też jest spamem, ale ja lubię robić spam w jednym komentarzu xD
      Lubię długie komentarze xD
      U mnie będzie rozdział jakoś tak za pół godziny, więc zapraszam :D Jeszcze powiadomię przez gadu czy coś :D

      Niech Moc będzie z Tobą!
      KOCHAM!!!
      Idka :**

      Usuń
    2. Ja Ciebie również <33
      I tak będę tam pierwsza, pff xD
      Jak by było tak, jak mówisz, to ja bym nn nie zdążyła napisać teraz xD Ja się dziwię, skąd u mnie ta szybkość na początku. Co chwila nn za nn :D
      Nie no, nie zdążyłabym, a na 100 planuje długi...
      Czekam na Twój :3

      Usuń
    3. Ja tam każdy rozdział w niedzielę piszę i w niedzielę publikuję xD Jestem taka speed :P

      Usuń
    4. Ja jutro zaczynam 92 albo 93

      Usuń
  2. Ok ja mogę przestać. Zrobię dzisiaj długi kom.
    1. Kiedy dasz pojedynek Obi vs Maul.
    2. JA NADAL NIE WIEM JAK ZROBIĆ PASEK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2.Wejdź se na blogerze w układ. Na górze lub po bokach dodaj se chyba aplikacje czy coś xD W każdym razie szukaj "Strony"
      1. Nie dawajcie mi takich pytań. Robię historie po swojemu i daje to co chcę, a wy pytacie, jakbyście sugerowali .__.
      Tak Idka, bawię się w Twój ask xDD

      Usuń
  3. Rozdział super tak jak pozostałe. Uwielbiam tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz talent do pisania, podoba mi się jak opisujesz sytuacje :)
    Yay Darth Sidious i jego niecne plany! Jak ja to kocham... Nie wiem czemu, ale lubię na niego mówić Darth Zszywka XD. W ogóle to mam całą paletę dziwnych ksywek dla postaci z Sw, np. Anakin to po mojemu Anka, Skype albo Skaju XD Tak wiem, jestem walnięta :D Ogółem bloga fajnie się czyta, tak trzymać :)
    życzę duuużo weny i NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo mojego szczęścia,że dostałam dedyk muszę ci coś wytknąć... Dopóki, nie dopuki -_- Ale tak to jest OK :) Podobały mi się refleksje Soki na temat wojny... Były bardzo prawdziwe... No i mój kochany Sidiousek ^^ Dzięki ci za niego :* XD kom krótki, bo sama teraz piszę, wiesz jaki mam zaphierdziel :/
    NMBZYKK!

    OdpowiedzUsuń