niedziela, 18 września 2016

Rozdział 144


                                       ~~Ahsoka/Padme~~

    Zaraz po tym, jak jej Mistrz znikł z ich pola widzenia, usiadła bezradna w kącie czując na sobie wzrok wielu osób. Wśród nich wyraźnie zaciekawienie płynęło ze strony rodziny Padme. Uderzające podobieństwo tych ludzi do wizerunku Padme Amidali wszytko wyjaśniało, wcale nie trzeba być Jedi aby się zorientować. Nie potrzebowała Mocy aby zrozumieć, że patrzą na nią ze względu na Anakina - w końcu nazwała go "Mistrzem" i próbowała powstrzymać tego człowieka od czegoś złego, ale oni nigdy nie zrozumieją. Nikt nie zrozumie, jaką jest stawka tego całego zamieszania, a Jedi przez tę wojnę i tak są uważani za szaleńców.
    Nie miała pojęcia ile tak siedziała, ale pasowało jej to, że nikt się jej nie czepiał i nie zechciał pomóc. Litość to ostatnie czego wtedy potrzebowała. To była jej udręka i sama chciała się z nią uporać czekając aż wróci Anakin albo Obi-Wan.
     - Aayla! - krzyknęła Barriss tonem głosu, który nie spodobał się Ahsoce, więc odruchowo wstała i podeszła do dwóch Jedi w celu dowiedzenia się pewnych informacji i udawać, że wszystko jest w porządku. Bo tak powinno być i tak miała myśleć rodzina Padme.
    - Coś nie tak? - zapytała zwyczajnie. Na dźwięk jej głosu Jedi zrobiły miny, jakby zaliczyły randkę ze ścianą.
    - Obi-Wan nawiązał kontakt z Maulem - oświadczyła Barriss.
    - Czyli punkt kulminacyjny - stwierdziła Secura. - Wszystko dzieje się w jednym czasie - zauważyła.
    - I żadnych sygnałów ze strony Mocy. Jesteśmy odcięci. Wszyscy. - Choć każda z nich to wiedziała, Offee musiała powiedzieć  tę informację na głos. Od razu zrobiło się jej lżej. 
    Ahsoka słuchała jednym uchem, ponieważ Moc się do niej odzywała, co było przyczyną braku skupienia na rozmowie. Moc do niej przemawiała, jak dawniej, ale to wszystko wydawało się takie... mroczne. Chciała ją ostrzec. Na pewno, sygnały wydawały się bardzo jasne.
    - Soka - odezwała się niepewnie mirialanka.
    Wzrok Padawanki był pusty, bez emocji. Po prostu - patrzyła przed siebie, jakby była w ciele swojej przyjaciółki w momencie, kiedy siedemnastolatka zainteresowała się raportem.
    Nie miała czucia w nogach, nie panowała nad swoim ciałem i umysłem. To... nicość. Nicość nią zawładnęła. To śmierć, śmierć przyszła po Ahsokę Tano i sprawiła, że dziewczyna opadła bez życia na ziemię. Nie słyszała już swojej przyjaciółki, z której ust wydobył się głośny krzyk w wypowiadający imię padawanki. Ostatnim uczuciem życia Ahsoki stał się duch Córki, którą wysysano z serca dziewczyny. W tamtej chwili, postać kobiety w jasnym blasku uniosła się nad ziemią, a niebieskie oczy padawanki zastąpiły "światełka".
    W jednej chwili ciało togrutanki zmieniło barwę, a jej ciemniejszą skórę zdobiły dziwne blizny. Powieki stały się sine. Wyglądała, jak nieudolne dzieło Sitha.
    - AAA! - krzyknęła Barriss. - Ashla, Katooni!
    Ona... Nie umiała tego wytłumaczyć, ale... śmierć zabrała wszystkie dzieci... one... umarły. Czuła ich pożegnanie ze światem żywych.
*****
    Padme zgięła się w pół. Poczuła jeszcze gorszy ból niż wcześniej. Jakby straciła jakąś cząstkę siebie, a przecież co miało się dziać. Jej płód... Wysy się nim opiekowała, parę minut chyba nie mogło aż tak dużego znaczenia, a Wysy... miała niezwykły talent, nie mógł tak po porostu zawieść, bo to niemożliwe. 
    Dziewczyna dotknęła brzucha próbując ukoić ból. Skupiła się i zaraz po tym cofnęła rękę. Jej oczy i mina odzwierciedlały przerażenie.
    - Co jest? - zapytała zmartwiona Amidala.
    Wysy zamknęła swe oczy czując strach.
    - Dziecko... dziecko... ono... -dukała padawanka.
    - Co z nim jest?!
    - Nie żyje. Jak większość adeptów. Poczułam ich śmierć w jednej chwili.
*****
    Ahsoka zobaczyła wszechobecną biel.

"A ja będę twym aniołem, 
twą radością, smutkiem, żalem.
Będę gwiazdą na twym niebie.
Będę zawsze obok ciebie"

                                          ~~Ashla i Katooni~~

    Siedziały z Ganodi, Ymel oraz Sotri w pokoju Ashli i grały w grę karcianą zwaną potocznie "Dureń". Mimo znakomitej pogody, zrezygnowały z zabawy w Aboretum, pozostawiając, że inaczej wykorzystają swój wolny czas. Podczas gry radosny śmiech odbijał się od ścian w ponurym szarym kolorze. Ich gra przeplatała się też poważnymi tematami, które według nich trzeba było poruszyć choć były tak młode.
    - Nie uważacie, że adepci też coś powinni wiedzieć? Ogólnie, to chyba zacznę się zgadzać z cywilami, ponieważ Rada ma dużo tajemnic przed całym zakonem.To niezdrowe. Teraz mówili o naprawie, ale w naszych szeregach nic nic się nie zmieniło. Podczas wojny zataili wiele oczywistych rzeczy - ciągnęła Ganodi.
    - Na przykład Ahsoka i Barriss. Jak mają walczyć, skoro są pozbawione wielu informacji. Do dekoncentruje - przyznała Katooni.
    - Widzę, że macie szerokie słownictwo - skomentowała Ashla.
    - Zdziwisz się, jak ci powiem, że odsiadywanie kary w bibliotece za wybryki  Petro, mają swoje plusy - zaśmiała się Ganodi.
    - Zdziwisz się, jak ci powiem, że po raz trzeci zostałaś durniem! - oświadczyła Katooni. Jej twarz zdobił szeroki uśmiech.
    - No cóż w wielu rzeczach nie jestem najlepsza - przypomniała Rodianka.
    - Praktyka czyni mistrza, a ten tytuł czeka na nas od lat - skwitowała Sotri.
    - Tak, ale jakby nie patrzeć do Katooni ma już zajęte miejsce w radzie. Mistrzyni tak cię chwali... - powiedziała Ganodi. W sercu poczuła ukłucie zazdrości. Katooni za niedługo stanie się padawanem, będzie mieć swojego, mentora, wyjdzie z klanu... wielu Jedi tak twierdziło.
    Drzwi otworzyły się z sykiem i do pomieszczenia wpadła jakaś blond ludzka padawanka licząca sobie co najwyżej osiemnaście standardowych lat. Popatrzyła na nie ze zdziwieniem.
    - Co? - zapytała marszcząc czoło. Wyglądała jakby nie takiego widoku się spodziewała. Czyżby życzyła im śmierci, skoro patrzyła na dziewczynki jakby zmartwychwstały?

                                 ~~Asajj Ventress~~

     - Czy to możliwe, że Palpatine chce tak dużej władzy, jaką miał Vitiate? - zapytała ducha Qui-Gona Jinna. Nie miała pojęcia jak ten Jedi przybrał taką postać, ale nie chciała wiedzieć i nie miała na to czasu.
    - Rodzina Mocy. Syn odpowiada za ciemną i to on wszystko kontroluje. Cały ten wirus jest przeciśnięty ciemną stroną Mocy i tylko ty zdołasz go wyłączyć, ale musisz zdążyć. Nie myśl o naszej rozmowie, bo syn cię zabije. Jesteś nadzieją, bo Palpatine czerpie Moc z klonów. A syn mu pomaga, choć Palpatine nie wie. Tu Jedi mają przewagę - Ahsoka, Obi-Wan i Anakin wiedzą o trójcy. Ahsoka żyje dzięki córce... Nie ma sensu bym ci to tłumaczył. Wszystko co teraz się dzieje, jest nie do przewidzenia. Wszyscy jesteśmy zagrożeni. Nawet świat umarłych. Rób co należy do ciebie.
    - Jeżeli Anakin się zmierzy z Palpatinem, to jest możliwe, że ten unicestwi Naboo. On o tym nie wie.
    - Problem w tym, że nie mogę się do niego dostać. Twój zanik pamięci miał cię ochronić, ale wychodzi na to, że przepowiednia miała dla ciebie inne plany. Nie mogę się dostać do Anakina, bo Moc mi nie pozwala. Wyłącz rozkaz, a osłabisz Palpatine'a.
    - Jest jakiś haczyk - bardziej stwierdziła niż zapytała.
    - Chciałbym wiedzieć.
________________________________________
Przepraszam, że dziś bez koloru i jakichkolwiek poprawek, ale wczoraj po 23 dopadło mnie osłabienie, ból gardło i objawy grypy. Jak poczuję się lepiej, to "pokoloruję" te słowa. (Pokolorowane 21 września o 14:27)
Dedyk dla:
Patataj 😍😍
Patelnia 😙😙
Dziecinka 😉😗
Olga 😆😄

NMBZW!

4 komentarze:

  1. Jestem! :)
    Jeju... Biedni adepci... Achhh...
    Może Palpatine przejmie władzę nad Mocą? Ciekawe ile czasu by minęło do zniszczenia galaktyki. :D
    Niestety mnie również choroba dopadła, a mózg wolniej pracuje, więc komentarz lichy będzie. xd
    Czekam z niecierpliwością nn! <;

    NMBZT! Sue. C;

    OdpowiedzUsuń
  2. No pomijając to, że takie smutne, to jest dobrze... Znam niektóre szczegóły, więc... Oj oj... ... ... Uwielbiam to: ... .
    Poza tym dziękuję za dedykację, i wgl... Też się jienajlepiej czuje, więc pozwól, że na tym skończę ten konstruktywny komentarz.
    NMIZBZT!

    Dziecinka 😚

    OdpowiedzUsuń
  3. Tam jak ci mówiłam już. Fajnie i płynnie się czyta! Nie mam czasu komentować. Znaczy mam ale nie się nie chce 😛 dzięki dzięki dzięki za dedyk! Ech, ta atmosfera jest przykra! Biedna Ahs! 😢😢

    Olga
    NMBZT

    OdpowiedzUsuń
  4. Bry
    Jest. Krótko. Ale. Ja. Tak. Lubię. I. Wiesz. Co?
    JESTEŚ MARTWA!
    Dziękuję, do widzenia ja spadam bo na autobus się spóźnię XD
    NMBZTTGP!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń