niedziela, 25 września 2016

Rozdział 145


                                                  ~~Barriss~~

    Planetę Naboo zaczęła spowijać ciemność. Barriss przerażona popatrzyła w górę.
   - Ahsoka... ty żyjesz? Proszę, obudź się. Nie mogę cię stracić! - Barriss zapłakała przytulając ciało swojej przyjaciółki. Śmierć dziewczynek i Ahsoki bolała. Fakt, że nie mogła im pomóc, odbierała siły Mirialnace. Odebrała jej siłę skrycia w sobie swojego koszmaru, który był częścią planu Palpatine'a.
*******
    Otwieram oczy.
    Co w dzisiejszych czasach ma jakikolwiek sens?
    Wszędzie kłamstwa, mało prawdy. To jest życie? Jaki sens jest tego wszystkiego skoro nie możesz iść przez swój żywot, tak, jak chcesz. Wszystko się krzyżuje. Napotykasz osobę, mówiącą kłamstwo i osobę mówiącą prawdę. Nie wiesz, które jest które. Nieświadomie wybierasz wymysł lub realność. To jak zabawa dzieci w "W której ręce?".
    Osoba chowająca jakąś rzecz wie, co jest gdzie. Zmuszają nas do wyboru czasem dobrego, czasem złego, a my nie mieliśmy pewności.
    Tak samo wygląda życie.
    Kłamstwo lub prawda się wyjaśnią albo nie, ale przez jakiś czas będziesz żyć opierając się na złych słowach lub prawdziwych. Każda osoba, za którą się podąży ma nad Tobą władzę. Każdej, której się posłuchasz i pójdziesz za jej słowami.
    Najgorsze, jeżeli ma ktoś nad Tobą wielką władzę.
    Ja się dałam jak głupia, bezmyślna, bezbronna. Jak małe dziecko, chociaż są zdecydowanie silniejesze. Zawiodłam tyle osób, a najbardziej siebie. Kto mnie stąd wyciągnie? Nie jestem silna. Jestem przecież słaba. Jestem bardzo słaba, bo jestem głupia. Nie walczę o to, co dla mnie ważne. Po prostu zawodzę każdego. Sama się nie uratuje.
    W co się wpakowałam? Sama nie umiem określić. Stoję w miejscu, które właśnie nazywam Nicością. Na czymś co nazywam Nie-podłożem. Nie ma ścian. Nie ma sufitu. Czy ja latam?
    Obok mnie lata mgiełka i widzą ją tylko ja. Czy coś ze mną nie tak? A może jestem jakaś wybrana? Przez zrządzenie losu. Tylko przez to mogłabym być wyznaczona. Inne rzeczy do mnie nie pasują. Nie jestem taka, jak inni by chcieli. Zawsze mówiono, że lepiej zostać sobą, lecz nikomu to przecież nie pasuje. Każdy ma swoje "ale". Po za tym, jak ma się zostać sobą, skoro inni mają nad Tobą władzę?
    Muszę walczyć z samą sobą.
    Solo.
    Moje sumienie, przeciwko mnie. Jedna osoba, jedno ciało, jedna sytuacja, to samo miejsce...
    Ta sama niewiedza.
    A może jednak nie?
    Może właśnie moje sumienie coś wie? Może tylko ja jestem tą gorszą osobą i nie mam bladego pojęcia? Czy ja w ogóle wiem na czym polega bycie tym kim jestem? Czy jestem tym, kim powinnam? Czy w ogóle wiem kim byłam, jestem i będę?
    Wszystko się zmienia.
    W moim przypadku również.
    Każde życie się zmienia.
    Czasem drastycznie, czasem lżej, a czasami pomiędzy tymi dwoma. A moje przyżycie? Jak wielka była przez to zmiana? Podniosę się jeszcze?
    Czy... kto mi pomoże?
    Kogo ja w ogóle miałam przy swoim boku? Kto był mi wierny i kto był dla mnie ważny?
    Czy mam jeszcze kogoś takiego?
    Próbuję przypomnieć sobie jakiekolwiek twarze. Obrazy przed moimi oczami... nie widzę ich. Jest tam tylko "gęste mleko" niczym w wieczory. Patrzę na swoje dłonie...
    NIE! - krzyczę w sobie. Podobna, trochę zamglona - trochę nie - dłoń mnie dotyka. Widzę siebie... niezupełnie dosłownie. Widzę białą plamę, na białym karku. Skąd wiem, że to ja? Wyczuwam ten sam ból i wyczuwam to samo zagubienie, a jednak... a jednak jest w drugiej mnie coś innego. Zupełnie coś innego. Wielka złość; kłamliwa niewinność, którą da się usprawiedliwić słodkim kłamstwem, w które każdy uwierzy.
    To ja.
    To ta gorsza strona mnie. Zła strona, którą każdy ma, ale ja powinnam ją pozostawić w dali. Nie dać jej się uwolnić i nie zadać nią nikomu krzywdy, ale ją posiadam. Była zła, lecz jest w niej coś jeszcze. Coś co jest wymieszane ze złością.
    - Tu Cię maaaam - odezwała się. - Już mi nie uciekniesz. Wreszcie zostałaś uwięziona w czeluściach własnego umysłu. Nie ma stąd szybkiej ucieczki. Mogę Ci zrobić wszystko co zechcę, albowiem jesteś słaba.
    NIE!
    Jak...?
    Czemu...?
    Dlaczego nie mogę powiedzieć na głos chociaż w tej chwili?! Nie mogę się poddać! Nie mogę milczeć! Nie mogę przegrać walki z samą sobą.
    - A jednak - odpowiedziała mi na moje myśli. - Widzisz? Jesteś słaba. Nic tego nie zmieni. Zdziwiona? JESTEŚ SŁABA, JAK ZRESZTĄ KAŻDY Z TWOJEGO GATUNKU! - wrzeszczała. - Nic nie możesz na to poradzić. Ani Ty, ani oni - powiedziała słodko robiąc równie słodką minę. - Och, smutne, nieprawdaż? Kto Cię uratuje? Sama się gubisz. Gdyby nie ja, dawno by się tak stało. Przedłużyłam Twój czas. Możesz mi podziękować... ahahaha, wybacz. Zapomniałam.
    Skoro słyszy moje myśli...
    - Ależ oczywiście, że tak - potwierdziła.
   GIŃ!
    - Jeżeli ja zginę, Ty również. Jeżeli Ty, ja nie całkiem. Jako twa złość zostanę w pamięci tego, kto Cię pamięta i widziało złość w twym wykonaniu. Tego nie da się zapomnieć.
    - To... to nie była moja wina?
    Coś pamiętam. Coraz to bardziej, ale jednak nie. Cały czas miałam tę nieznośną mgłę. Chciałabym by wszystko powróciło. Wspomnienia, uczucia...
    HYY!
__________________________________________ 
NA NOWYM BLOGU POJAWIŁ SIĘ ONE SHOT -> KLIK
Cześć!
Rozdział napisany rok temu, na urodziny Jawy. Nie pamiętam czy poprawiłam, ale no xD
Dedyk dla:
Soni <3
Igi :*

NMBZW!      

5 komentarzy:

  1. Jestem!
    Córka i Ahsoka? Hm, ciekawe. Czy to właśnie jest śmierć Ahs? Chyba tak. W ogóle zdziwiło mnie, że tekst jest pogrubiony a nie kursywą xd Wypowiedzi myśli Ahsoki są bardzo ciekawe. Chciałabym, żeby przeżyła ale cóż. Czekam na dalsze rozdziały i spadam, bo mój tata mnie zabije.
    NMBZT!

    Dziecinka : *

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło fuuuck... Nieźle, nieźle... Barriss zamknięta we własnym umyśle... Ciekawie, nie powiem... Cieszy mnie jednakowoż ten wątek... ALE I TAK BOLI MNIE TO ILE CI ROZDZIAŁÓW ZOSTAŁO DO KOŃCA! Chlip chlip... Rozwalono mi ship który trwał dosłownie 5 minut i zamordowali mi męża, w zamian dali tylko dwa dobre shipy... I co ja mam robić ze swoim życiem mi powiedz? Noco?!
    Doobra, idę stawać na rękach, chcę pobić swój rekord (hah 10 sekund XD, na przedramionach 15 a na barku jeszcze nie próbowałam XD))
    Dziękuję za dedyk <3
    NMBZT!
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE MAM SIŁY, ALE JEST GENIALNIE <3

    Olga

    NMBZT

    OdpowiedzUsuń