niedziela, 22 stycznia 2017

Rozdział 162


~~Anakin Skywalker~~

[Czwarty dzień odwetu zygerriańskiego, Coruscant, apartament senator Amidali]
    - Jest misio? - zapytał słodko Anakin swoją małą córeczkę. Jej brat zdecydowanie gustował w śnie, za to córka była bardziej rozgadana. Skywalker postanowił, że do Świątyni będzie wpadał co drugi dzień na treningi Ahsoki i nie zamierza jej tego odpuścić. W tamte dni zamierzał zaszczyć swoją obecnością w ważnych naradach i odmówił brania udziału w pierwszych bitwach ze względu na histeryczny brak nadziei Rady Jedi.
    Leżał w jakieś koszulce i materiałowych spodniach na łóżku, a obok niego, na mięciutkim kocyku, spoczywała, oczarowana zabawką, Leia. Niebieski misiek piszczał za każdym razem, kiedy Anakin bardziej przycisnął jego brzuch. Usłyszał dźwięk roztwieranych się drzwi windy i poczuł w Mocy Padme. Mała energicznie poruszyła nogami kopiąc jego kolano.
    - A kogo my tu mamy? - Uśmiechnęła się kobieta wchodząc do salonu.
    - A mnie - odpowiedział Anakin.
    Dziewczynka wydała dziwny głos, jakby się zaśmiała. Anakina to uspakajało, ale martwił się, czy czasem Padme nie stwierdzi, że zaniedbuje i ją i synka. Powód był jeden: bezgranicznie zakochał się we własnej córce. W jej uśmiechu, ruchach małych nóżek, rączek, spokojnej twarzyczki podczas snu... wyglądała tak podobnie do jego matki! Nie mógł się napatrzeć, nadziwić... kochał dziewczynkę jak córkę - czyli tak, jak powinien - a jednocześnie jak matkę. Bał się przyznać do tego nawet swojej żonie.
    - Luke śpi? - zapytała tylko.
   - Jakieś czterdzieści minut temu jeszcze się z nami bawił, ale chyba go zanudziłem, bo urwał mu się film -odpowiedział.
    - Widocznie nawet u dzieci woli cię płeć przeciwna - zażartowała.
    - Patrz jacy my do siebie podobni jesteśmy - poprosił, biorąc Leię na ręce tak, aby jej głowa była obok jego.
    - Wzrok to wy macie zabójczy - zauważyła. - A u ciebie to jest atut tej gorszej strony.
    - Przeszkadza ci to? Pamiętaj, Mała - zwrócił się do dziewczynki - Łobuz kocha najbardziej.

~~Ahsoka Tano~~

[Piąty dzień odwetu Zygerriańskiego, Coruscant, Świątynia Jedi]
(kursywa i pogrubienie - Ahsoka, kursywa - myśli Qui-Gona, normalna - słowa Qui-Gona wypowiadane przez ciało Ahsoki)
    - Jak tak dalej będziemy mieć dobry postęp, to nam podniosą rangę.
    - To dobrze. Chyba że dla ciebie nie - odpowiedział jej Qui-Gon.
    - Pewnego dnia dostałam wizji. Pragnęłam, aby się ziściła. Nadal tego chce, ale skoro to ciało nie należy do mnie i masz swoją misję, to nie będę cię zatrzymywać.
    - Jaką wizję? - dopytywał się.
    - Że nie zgadzam się na pasowanie mnie. Że chcę być pod Anakina skrzydłami, jak najdłużej.
    - Teraz, kiedy ma swoją rodzinę, nie ma zbyt wiele czasu dla ciebie.
    - Ma grafik...
    - Grafik nie jest okazaniem miłości.
    - Qui-Gonie, zawsze organizował sobie czas, znajdował go multum dla mnie, Padme, rady... nigdy nie czułam się osamotniona. Teraz też nie.
    - Czy aby na pewno?
    - Na pewno. A może to tobie jest szkoda? W końcu chciałeś z nim trochę pobyć, bo wyrósł, bo za nim tęskniłeś.
    - Też, ale takie grafiki mogą osamotniać.
    - Mnie nie osamotniało  i nadal nie osamotnia. Poza tym, teraz nie mam z nim dobrego kontaktu przez tę sytuację.
    - Wyjdziemy z tego.
    - Cały czas to obiecujesz.
    - I cały czas próbuje złapać kontakt z drugą stroną.
    - Dlaczego ja?

~~Padme Amidala~~
  
    Podniosła małego chłopca, który ziewnął na powitanie nowej pory dnia. Było późne popołudnie, a on potrafił przespać całe dnie. Kobieta zastanawiała się czy to nie jest czasem coś złego, skoro nawet najlepsza zabawa może go znudzić.
    Szybko go przewinęła i zabrała do salonu, gdzie zaczęła się rządzić niczym dobra gospodyni domowa. Mimo wysokiego statusu, nie widziała w tym nic złego. Została wychowana na osobę równą każdemu niezależnie od tego, kogo jest dzieckiem i jaka jest jej rola w galaktyce. Tak samo planowała wychować swoje dzieci. Może rodzice byliby z niej dumni, gdyby nie uznali jej za osobę, która zagrała życiu Anakina. "Popsułabyś mu relacje"; "Zagubiłby się"; "Myśląc o tobie na wojnie, mógł zginąć, a ty nosisz kolejne problemy". To takie dziwne. Żyła z nimi w zgodzie, a nagle się od niej odwrócili. Polubili Anakian, w czym sęk? Jego sława?
   - Jedno się obudziło, drugie zasnęło. Będziemy mieć ciekawe życie - stwierdził Anakin kładąc ramiona na oparcie kanapy i przypatrując się Padme grzebiącej w wazonie z kwiatami.
    - Nigdy nie lubiłeś nudy. A że wojna się skończyła...
    - Nadal nie jest nudno. Na razie trwa kompletne zamieszanie niepozwalające mi spać - przyznał.
    - Jak to? - zdziwiła się i popatrzyła na niego zaniepokojona. - Ile już tak masz?
    - Parę dni - odparł. - Jak zamknę oczy, to albo widzę Rexa i jego martwe ciało, albo Ahsokę gdzieś w chmurach. Nie potrafi się odnaleźć. Słyszę w głowie raporty dotyczące Zygerrian. Przypomina mi się Zyerria i moja misja. Miesza mi się sprawozdanie z bitew z wojen klonów, a z informacjami od teraźniejszych wywiadów. Sklejają się ze sobą słowa Aanga i Palpatine'a lub gdzieś za tym pierwszym czai się coś złego. Przerażający rechot. Dni dają jakieś ukojenie, płacz dzieci też. Dlatego wolę iść zamiast ciebie. Ty się wyśpisz za dni, kiedy byłam na Kamino, a ja odpocznę od podświadomości.
    - Coś jeszcze?
    - Muszę ci coś wyznać. Moją decyzje. Nas... naszej rodziny. Nie mogę dłużej.

_________________________________________WAŻNE!
Zgadnijcie kto ma dziewięć rozdziałów do przodu? Tak, to ja.
Kto ma najgorszą średnią w życiu, czyli 3.6, i musi się podnieść? Tak, to ja.
Kto napisał w dwudziestym szóstym rozdziale "wierzyć" przez "ż"? Tak, to ja, a Sonia to zatwierdziła XDD
Wena jest, a jak wena jest, to dużo rozdziałów... a co do rozdziałów:
Wczoraj, jak co sobotę zresztą będzie, wpadł nowy rozdział no bloga -> If we wanna live young love we'd better start today... [Klik w nazwę]
PONADTO!
JEŚLI KTOŚ CHCE ZADAĆ MI PYTANIE, WBIJAĆ TAM W ZAKŁADKĘ "PYTANIA". JA NIE GRYZĘ XD

NMBZW! 

3 komentarze:

  1. No ej! Nie pozwolę Ci tak zostawić Padme z Lukiem i Leią, Anakin! Co za Jedi zostawi rodzinę w rozpaczy?!
    Tak w ogóle to cześć. Podoba mi się wątek Ahsoki - niech kłóci się z Qui-Gonnem tak jak... no, Obi-Wan z Anakinem. Na przykład. To byłoby takie słodkie xd Poza tym muszę lecieć na płukanie zatok; bye bye! XD
    NMBZT!
    DZIECINKA 😜😜

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestę! Nasze kłótnie co do słów co piękne XD I tak wyszło, że to odmiana, lol XD Ale widzisz, jak mówię, że coś jest źle to JEST źle XDD Słuchaj się mnie XD
    No, ale roxdział cud, miód i malinki ^^ Annie z dziećmi taki uroczy, ze o jprdl <3 Rozpływam się totalnie ^^ I Padme z dziećmi... Nosz daaawww <3 Dobra lecę do kościoła...
    NMBZT! I wieŻę w cb XD <3
    Sonia

    OdpowiedzUsuń
  3. Omniomniomniomniom... The Skywalkers Family... Omniomniomniomniomniom... Ja od półtora roku tak ciepła klucha jestem, swoje dzieci już bym mieć mogła, ale ta głupia szkoła ciąży nad głową ;-; chociaż teściowa to by z radości skakała xD Kocham Cię za te dzieciaczki, za tą rodzinkę i mam niedosyt nooooooo focha zaraz strzelę i nóżką tupnę! A jestem do tego zdolna! Dzisiaj zrobiłam to już ze trzy razy! (Komentarz pana E "Uwielbiam jak się zachowujesz jak dziecko, jesteś wtedy taka urocza puci puci moja urocza" xDD )
    "Łobuz kocha najbardziej" niestety to hasło kojarzy mi się z biciem dziewczyny przez faceta :/
    Cem następny rozdzialik :( Cem :(
    MTFBWY
    IgusS

    OdpowiedzUsuń