niedziela, 1 stycznia 2017

Rozdział 159


~~Aayla Secura i Kit Fisto~~

[Osiemnaście dni po narodzinach bliźniąt, Zygerria]
    Podczas swoich dziewięciu dni goszczenia na planecie, spotkali się z wieloma propozycjami zakupienia ciała twi'lekanki pozbawiając jej wolności. Kit odmawiał za każdym razem, a dwa razy wdał się nawet w bójkę, bo chcieli zabrać ją siłą. Nie mógł się na to zgodzić. Mieli się opiekować sobą nawzajem, jemu wydano polecenie, aby pilnować kobietę, ale w tamtym momentach bardziej kierowało nim dawne uczucie do byłej kochanki. Na jej prośbę nie zaczynał tego tematu, lecz dalej bił się z tym w sobie. Wiele by oddał za czułe dotknięcie, skradnięcie pocałunku i jej słodkich, różowych ust.
    Cały czas skupiali się na zadaniu. Z dnia na dzień obserwowali Zygerrian obsadzonych na wyższych stanowiskach. Próbowali znaleźć sposób na przedostanie się do pałacu królewskiego i dowiedzieć się o planach tych osób. Jaki mają cel w tym, że się pojawiają i znikają. Co było przyczyną ich ataku na Yavin?
    Tego dnia, Kit Fisto otrzymał potwierdzenie z Glee Anselm z fałszywymi informacjami, aby podać się za jednego z szych planety Nautolanów. Zaprowadził Aaylę na statek, gdzie przebrała się w skąpe ubranie niewolnicy.
   - W końcu jakieś postępy - ucieszyła się wychodząc z koi. Jej przebranie składało się z niebieskiego, lekkiego materiału zasłaniającego piersi i okolice bikini. Z tyłu i przy lewym udzie wisiał skośny tiul w kolorze jej skóry. Nogi oplatały rzemyki, pozostawiając jej stopy bose.
    Fisto gwizdnął żartobliwie. Nie żeby chciał ją obrazić twierdząc, że jako niewolnica ma cudowne ciało, bo o tym wiedzieli wszyscy. Jej ciało stało się pożądaniem wielu facetów, jak i kobiet.
    Kobieta uniosła brwi do góry.
    - Idziemy - zadecydował, aby zapobiec niezręcznej ciszy.
   Kiedy dotarli do pałacu, zostali przywitani przez żołnierzy w pełnym rynsztunku, a posłaniec poinformował ich o pozwoleniu na udzielenie audiencji.
    Dotarłszy do sali, zauważyli grupkę Zygerrian w szykownych strojach, którzy kierowali się do w stronę mniejszego korytarza. Aayla dała w znak Fisto, że trzeba to sprawdzić.
   - Proszę ją zabrać. Niech wam posłuży na czas, kiedy będę załatwiał swoje sprawy - polecił jakiemuś strażnikowi.
    Zygerianin wziął ją pod łokieć i popchnął w stronę tłumu.
   Nautolanin ulotnił się za ogromnymi wrotami, a ta szła ze schyloną głową, patrząc pod nogi. Weszła do jakieś sali bankietowej, gdzie polecono jej roznosić trunki i posiłki. Nie musiała długo czekać na informacje. Donośne słowa Zygerrian roznosiły się po ogromnym pomieszczeniu.
    - To co z Republiką? - zaczął jeden z generałów. Aayla wywnioskowała jego stopień wojskowy po oznakach, które nosił przy mundurze. - Admirale, twoja kolej.
    - Trzeba gdzieś znaleźć luki. Przede wszystkim, trzeba uderzyć w Jedi. Te wojny klonów tylko uprościły nam robotę. Separatystów łatwiej nam pokonać, istnieją od niedawna. Gorzej z Republiką, która mimo wszystko się zatrzyma. Kuleje, ale można to naprawić. Póki Republika jest naprawiana, nie można przejść. Nawalą opatrunków gdzie się da, bo każdy siniak będzie im się wydawać groźny. Mimo tak słabej reputacji, trzymają się aż za dobrze. Nie chcę gasić waszej determinacji, energii, ale nie wolno lekceważyć Jedi. Pamiętajcie, że przeżyli tę wojnę tylko dlatego, że wytrzasnęli skądś armię klonów.
    - Która zbuntowała się przeciwko nim - zauważył inny wojskowy.
    - Według naszych źródeł, opanowali to. Oni się spodziewają. Niepotrzebnie się ujawnialiśmy. Źle, nie sprawdziliśmy terenu, ale i tak nie musimy zwalić na siebie całej winy. W końcu to jakaś padawanka nas znalazła.
    - Ta sama co poprowadziła obronę na Yavin.
    - Jest jednym z celów, które trzeba zlikwidować. Może mieć jakieś nieszablonowe umiejętności.
    - Naboo na razie wykluczamy. Lepiej zaatakować Jedi, którzy się odradzają.
    - A ja twierdzę, że nie. Lepiej już teraz ją zająć, póki się zbiera do kupy.
    - Naboo to najmniejszy problem. Mam lepszy obiekt. Ilum. Coś, czego Konfederacja Niezależnych Systemów nie zdołała zająć. Planeta kryształów, które są najważniejszą częścią nieprzezwyciężonych mieczy świetlnych. Bez niej, młodzi adepci, będą bezsilni. A Jedi, którzy stracą miecze świetlne? To takie proste.
  - Nie na marne próbowaliśmy zbudować rząd, lepszy od Imperium Rakatan. Nie na marne ustalaliśmy zasady dotyczące dobrze prosperującego wojska od tysięcy lat. Przez wieki pobieraliśmy najlepsze metody walk. Wszyscy żołnierze mają to w jednym, małym paluszku. Pora na atak. Pora pozbawić Jedi siły raz na zawsze. Ku Ilum.

~~Świątynia Jedi~~

[Dwie godziny później]
    - Poczekajcie - przerwał Mace Windu. - Oni chcą zemsty, tak?
    - I hegemonii. Według tego, co mówili, mają poważnie dobre wojsko. Wyszkolone we wszystkich technikach, przez wiele lat. Teraz, kiedy od dłuższego czasu nie widać jakiś nowych technik i próbujemy się pozbierać, stwierdzili, że to pora na atak - wytłumaczyła Aayla. Kit Fisto stał obok niej i nie odzywał się, bo nie znał wszystkich szczegółów, a swoją kwestię już omówił. Nikt nie ukrywał - audiencja była intrygująca, zwłaszcza, że gubernator nie dał po sobie niczego poznać, ale Z Mocy można odczytać większość faktów.
    - Trzeba reaktywować WAR. - podjął Korun.
    - WAR nie została zdjęta. Żołnierze czekają na rozkazy. Ponadto, Ana... mistrz Skywalker poleciał w sprawach dyplomatycznych, aby jeszcze nie oddelegować wszystkich żołnierzy - powiedziała Ahsoka.
   - Anakin jest zajęty szukaniem dobrego wytłumaczenia na śmierć Ventress. Dyplomacje zostawiono na później, aczkolwiek dziś zamierza podjąć ostateczną rozmowę, ponieważ wraca. Potrzeba pomocy mistrza Vosa - odparł Windu.
    - Na Ilum Luminara wybierze się. Byłą padawankę i jej ucznia ze sobą weźmie - postanowił Yoda. - O naszą planetę, walczyć trzeba. Strata świątyni, bolesna by była. Zbyt wielki cios dla Jedi, zbyt wielka porażka by to znieść. Wojna zaczęła się.
____________________________________
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

NMBZW!

3 komentarze:

  1. Ooo, mistrz Vos... Dziwny to człowiek. A tak w ogóle to cześć :D Nowy rok jest bardzo dziwny, ale w tym roku przeżyłam najlepszego sylwestra życia xd Właściwie nic takiego się nie działo, ale było bardzo fajnie. Rozdział super! Ciekawe, czy zrobisz jeszcze parring z Aayli i Fisto...
    No i jak z tą AhsokoQui-Gonnem? Chce więcej ich razem *.* to takie fajne :):):):) No dobra, ja kończę ;) Wesołego 2017!!!
    NMBZT!
    Meg/Dziecinka 💜

    OdpowiedzUsuń
  2. Iiiiii!!! Kit i Aayla!! Fuck yeah! Jezuuu, ale się ciesze, mój Boże, nawet sobie tego nie wyobrażasz ^^ bardzo to interesujące... W sensie... Co oni planują? Bedzie ajkaś hipermegapoważna rozmowa na linii Luminara - Barriss? Coś pod tytułem "dbaj o swojego padawana, bo ja się swoim nie zajęłam' czy coś... O ile dobrze ogarnęłam z kosntrukcji zdania...
    W każdym razie, czekam na więcej. Wybacz błędy, twój szablon mnie nienawidzi...
    NMBZT!
    Sonia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest! W końcu rozdział bez Ahsoki! I od razu wszystko jest lepsze... serio, ta postać tak mnie denerwuje...
    Nie wiem, jakiego Quinlana się u ciebie spodziewać, w końcu to człowiek po przejściach - dokładnie na DS xD
    Kit i Aayla to oczywiście parring marzenie - jest pp super.
    Ostatnie rozdziały były takie sobie, prawdopodobnie przez Ahsoką, a dokładniej Qui-Gona (Boże, jak ja go nie znoszę -______-)
    Trochę przecinki mi się nie zgadzały w jednym miejscu, ale kij z tym xD

    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń