czwartek, 7 listopada 2013
Rozdział 40
~~Katooni~~
Katooni trochę była przygnębiona, gdyż nie spędzi tego dnia z Ashlą. Przygnębienie zasłaniało ciekawość. Ona i jej klan mieli dziś różne zajęcia. Ci którzy chcieli mogli by wystąpić na arenie w pojedynku.Oczywiście zgłosił się Petro, bo jakby nie inaczej. Gungi, Ganodi i Zatt też. Katooni i Byph postanowili obserwować ich. Mimo, że była wojna znajdą się ta jacyś Jedi, ale Katooni nadal brakowało pewności siebie. Niekiedy nadal zdarzało jej się myśleć pesymistycznie w dodatku ją przytłaczał swoją obecnością. Umie bardzo dobrze prowadzić grupą.
Ciekawe co robi Ashla?-zastanawiała się tholthianka. Popatrzyła się na Ganodi, która szła obok niej. Rodianka obróciła się w jej stronę i uśmiechnęła.
Zbliżali się do areny. Było tam tylko trzech padawanówm którzy siedzieli ze skrzyżowanymi nogami i rozmawiali. Zapewne odpoczywali po sparingu. Uczniowie spojrzeli w stronę klanu i uśmiechnęli się do mistrza Sinube. Każdy go znał. Pomagał w bibliotece i jeszcze był bardzo wyrozumiały i pomagał jak tylko mógł, tak jak Ahsoce jak zagubiła miecz.
W trójce uczniów była ruda dziewczyna w krótkich włosach do ramion z zielonymi oczami. Była ładna, czego zaprzeczyć się nie da. Obok niej był zabrak, który był troszkę podobny do mistrza Kolara, no i ludzki chłopak o niebieskich oczach i kruczoczarnych włosach. W pewnym momencie dziewczyna obróciła głowę w prawą stronę. Po lewej stronie, która była obrócona w stronę klanu, obok włosów, oszpecała ją blizna, biegnąca wzdłuż od czoła, przez skroń kończąc na wysokości ust. Była ona bardzo widoczna.
-Witajcie uczniowie.-przywitał ich mistrz Sinube.
-Dzień dobry.-przywitali się padawani.
-Oto klan Jasztrzębionietoperzy.*-przedstawił im cosański mistrz klan Katooni.- Będą dziś się pojedynkować. Mam nadzieję, że poobserwujecie ich chociaż na kilka minut.
-Oczywiście. Fajnie będzie sobie przypomnieć dawne czasy.-stwierdził ludzki chłopak. Cosianin uśmiechnął się.
-Ja chcę pierwszy!-wyrwał się Petro- Wybieram Zatta.-postanowił.
-Oczywiście.-skinął głową Tera.
~~Barriss~~
Gdy tylko Ahsoka wyszła ze zbiornika bacty poszła na mostek przyjąć nową misję. Rada postanowiła ją wysłać z pomocą do jej byłej mistrzyni Luminary na Velmor. Pożegnała się szybko wraz z Zonderem i poleciała do wskazanego przez radę systemu. Będzie podobnie jak za dawnych czasów.
Teraz stała na mostku swojego krążownika typu Venator. Patrzyła się w iluminator gdzie widziała tylko niebieskie tło nadprzestrzeni. Przypomniała sobie Ansion. Tam po raz pierwszy spotkała Obi-Wana i Anakina, z którym się zaprzyjaźniła, lecz zostało to zburzone dwa lata później. Chciała się dowiedzieć kto ją opętał. Mimo to, że jest miła i pilnie się uczyła i nadal uczy, jest wścibska. Życzyła śmierci Oggmorowi, oraz temu co ją opętał. Straciła tak wiele przyjaciół przez to. Tutso już nie żyje. Przez nią.
Spuściła głowę. Nigdy sobie tego nie wybaczę!-pomyślała z goryczą. Nigdy. Właściwie dobrze mi tak. Muszę ponieść za to odpowiednią karę. Poczucie winy będzie mnie dręczyło do końca życia.
Do Barriss podszedł Zonder. Przypatrzył się jej uważnie. Jego mistrzyni popatrzyła się na niego zdezorientowana. Wyczuła, że się o nią martwi, ale powinno być zupełnie na odwrót. To ona powinna się o niego martwić gdy coś się stanie. Jest jej padawanem.
Solean odszedł dyskretnie wiedząc, że jego mistrzyni czuje się trochę niezręcznie. Był bardzo ciekawy. Tak ciekawy jak Tooqui. Tego gwurrana pamiętała bardzo dobrze. Opiekowała się nim razem z Anakinem podczas podróże przez stepy Ansionu.
-Generale.-wyrwał ją brutalnie z zamyśleń komandor jej legionu.
-Tak?-spytała.
-Rada nawiązała z nami kontakt.-poinformował ją.
-Oczywiście.-minęła go idąc do centrum komunikacyjnego. Stanęła przed konsoletą gdzie widniały holo wizerunki Yody, Windu i Shaak Ti.
~~Ahsoka~~
Rozmyślała o wielu rzeczach idąc do hangaru. Nie dała za wygraną i postanowiła walczyć. Dla niej było to tylko draśnięcie. Rana się goiła, lecz potrwało by to o wiele szybciej jakby jeszcze trochę przesiedziała w tym zbiorniku, ale tak czy siak musiała postawić na swoje.
W hangarze miała przygotować eskadrę złotych na abordaż floty separatystów w systemie Colla IV. Było to niedaleko Coruscant. Chciała by tam być. Poprosić o radę mistrza Yodę w sprawie snu, który kilka dni temu jej się śnił. Co miało dzieciństwo Anakina do niej? Czy ma to jakieś znaczenie? I co ma Tatooine do rzeczy? Była jeden jedyny raz. Nie zapomniała tej misji. Była to przecież pierwsza misja jej i "Rycerzyka" jak go kiedyś nazwała.
Chciała bardzo wiedzieć jakie znaczenie ma ten sen, ale będzie musiała jeszcze długo poczekać. Oby nie było to nic niepokojącego.-pomyślała.
__________________________________________________
No hej =) Jakoś weny nie mam ostatnio, za co przepraszam Mati, gdyż nie mogę napisać koma pod jej rozdziałem.
Rozdziały dodaję, że się tak wyrażę"na odwal się" jeżeli nie mam weny to co tydzień. Jeżeli jest to jest szybciej, ale nigdy nie będzie opóźnienia.
*Zapomniałam, że klan Ashli nazywa sie klanem Niedźwiedzi więc jest zmiana ;)
Dedyk dla Ghost, która znowu zrobiła mi wygląd bloga. Dziękuję <333 Jak ja Ci się odwdzięczę? :*
Ps. Przestań gadać w tym nienormalnym języku!
A o to Sotri:
NMBZW!:**
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem pierwsza!!!! Ale dobra spokój z tym. Rozdział jest co prawda taki jak to ujęłaś w komentarzu ale ważne,że jest! ;p. A tam z tym komem daj spokój ważne,że są czytelnicy. =).
OdpowiedzUsuńA tak wogóle co się stało Ahsoce? Jakieś zwierze ją szrpnęło, ale jak to zwierze sie nazywalo? Racul? Nie pamiętam XD.
Ja też ni mom weny. Sorry ;/ Teraz wogóle nie mam czasu za dużo obowiązków i jeszcze dodatkowe zajęcia....Jak ja to kocham...PLISSSS!!!!!!!!! Daj w nn walkę!!!!!!!! Akcjaaa!!
NMBZT!!!!!!!!!!!!
Hmm...po długim namyślę(cud!)wymyśliłam! Ale to niespodzianka :P
UsuńAle co? Kom czy wene na walkę?????
UsuńChodzi o nn, ale to niespodzianka :P
UsuńBd waaalkkkaa????!!!! Pooowwiieeddzzzz!!!! Bo zwariujeee!!!!!!!
UsuńNIESPODZIANKA!
Usuń:3 A powiesz kiedy dodasz...??
UsuńW ten dzień kiedy skończę ;3
UsuńGrrrr,,,,,,,A za ile skończysz? ;))
UsuńKiedy uznam to za stosowne i skończone ;3
UsuńMasz świadomość, że będę tak obijać w bawełnę jeszcze długo? (Ja i Fari uwielbiamy to robić :D)
Niestety mam taką świadomość....I bd przez to cierpieć...!
Usuń:D
UsuńA Ty się z tego cieszysz? Lubisz zadawać ludziom ból?.. Idę się wypłakać...
UsuńPodasz linka do HP??
UsuńO.o
UsuńDo Idki? Wchodzi na nasz tam masz;)
Ja pierniczę. Jakie rymy walę xD
Dziewczyno ja teraz takiej weny dostałam, że nie piszę na 41, a na notkę do której jest jeszcze kupa czasu!
UsuńHahaa...XD. Ok do Idy wejde pozniej bo brata musze wpuścic ;//
UsuńSpox...
OdpowiedzUsuńRozdział jest świeeeeeeeeeeeeeeeeetnyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak.... maliny i Anidala!!!!! NMBZT!!!
OdpowiedzUsuńNie ma ortograficznych, nie ma ortograficznych! *taniec - połamaniec // zwycięstwa*
OdpowiedzUsuńTroszku językowych się znajdzie, ale mniejsza już o to.
Kruczoczarne włosy! Niebieskie oczy! Już go lubię! Blizna? Om, nom, nom, jak ja kocham blizny, są strasznie boskie, naprawdę, koocham.
Barrissy jak nie lubiłam, tak nie lubię, choć na Ansionie byli fajni z Anakinem, a ja wciąż twierdzę, że do niego zarywała [ NIE DO PODWAŻENIA. AMEN. ] No i to, jak Anakin podbiegł do tego chłopca, który kłócił się z mamą i zaczął mu mówić, że tak nie wolno, awww, kocham tę książkę. Albo jak skoczył za Barriss, mmm. <3
Dobra, kończę, pochwalę się tylko, że:
Miałam świadomy sen!
Ok,
Niech Moc będzie z Tobą.
Ps Nie ma za co. ; 3
Nadchodząca Burza jest number 1 u mnie. Wygląda na to że uwielbiamy te same momenty w tej książce. Tak szczerze: Mi też się wydaja, że ona go podrywała xD
UsuńJest za co! Jak ja Ci się odwdzięczę?
Ja też koffam(!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) ten tom SW to est po prostu boskie, a Tooqui to mnie zawsze razwalał tą swoją gadaniną. I jeszcze jaki w tej jaskini był taki zazdrosny <333 Rozdział cuudowny <333 I jak Anakin skoczył za Barriss... Jeszcze jak ich porwali ci debile... Albo jak Barriss wyleczyła tych chorych najemników... <333 ;*
OdpowiedzUsuńOommm ommm ommm... 40 Już!! Owww.... Ja już kończę <3
NMBZT
Idka