niedziela, 2 kwietnia 2017

Rozdział 171


~~Ahsoka Tano~~

[Okres bitwy o Ryloth w odwecie zygerriańskim, zaświaty]
    Usłyszała kroki odbijające się echem. Pozostawała w pozycji siedzącej i nadal miała zamknięte oczy. Kiedy nieznana jej postać znajdowała się około metr od niej, natychmiast skoczyła, zrobiła salto i wymierzyła kopniaka w tę osobę. Kiedy wylądowała, zauważyła, że ją znała. Od samego początku. Widziała ją za każdym razem, kiedy patrzyła w lustro.
    Uniosła prawą dłoń, a jej sobowtór zrobił to samo. Powtórzyła ten ruch prawym, a postać znowu skopiowała. Ahsoka użyła Mocy i oby dwie odepchnęły się od siebie, jak dwa magnesy o tych samych biegunach.
    - Kim jesteś?! - krzyknęła.
    Druga ona uśmiechnęła się przyjaźnie.
    - Twoją drugą wersją - odparła spokojnie.
    - Którą? Tą piętnastolatką cieszącą się życiem, mającą o wiele mniej komplikacji? Czy tą, z której próbuję się wydostać? - dopytywała.
    Druga Ahsoka milczała i cały czas wpatrywały się w siebie. Tano miała wrażenie, jakby ta cisza trwała wieczność. Nie mogła dłużej czekać, to było straszne!
    - Odpowiedz mi! - rozkazała dziewczyna.
    - Odpowiem ci - zgodziła się jej "bliźniaczka".
    Znowu zapadła denerwująca cisza, więc dziewczyna ponownie musiała ją pokonać
    - Więc? - zachęciła.
    - Musisz sama wybrać - odpowiedziała. - Jestem tu by ci pokazać z czym walczysz. Z czymś nie do pokonania, bo jest strasznie trudne. Z czymś, co może okazać się silniejsze. Z czymś, co może oznaczać twoją porażkę. Z czymś, czego nie znasz.
    Ahsoka nie odzywała się, ale próbowała wszystko na spokojnie przeanalizować.
    - Czeka cię długa droga - zapewniła.
    - Muszę sama zdecydować kim chcę być, ale nie potrafię sobie uświadomić, kim naprawdę jestem. Wiem w co muszę brnąć, ale trudno mi się określić. Trudno mi stwierdzić, czego od siebie wymagam - przyznała.
   - Masz swoje cele, ale musisz wiedzieć kim jesteś. Inaczej zdobycie ich, to zmarnowana determinacja. Zmarnowana umiejętność. Musisz odnaleźć siebie, by wiedzieć, jak to na ciebie wpłynie. Musisz odnaleźć siebie, by odnaleźć się w przyszłości, nie zgubić. Musisz uwzględnić czyjąś obecność, aby wspomnienia dały ci chwilę. Musisz być nową Ahsoką, która wie, co robi, co chce od życia. Ahsoką, która umie czerpać siłę z tego, co było kiedyś i z tego co ją zepsuło. Musisz wiedzieć, jak to pokonać, bo tylko ty masz prawo do zniszczenia swoich wad, tłumienia ich. Możesz zdecydować, jak to na ciebie wpłynie. Odródź się tak, abyś żyła szczęśliwie.

~~Qui-Gon Jinn~~

[Dwudziesty szósty dzień odwetu zygerriańskiego, Coruscant, Świątynia Jedi]
    Bez Ahsoki była kompletna pustka. Jego głowa stała się zamieszaniem i kumulowała w sobie wiele niepewności. To nie jego ciało, nie wiedział jak postępować. Choć zdawał sobie sprawę, że Ahsoka niewiele mu pomagała, to uczyniła jego misję łatwiejszą. Sterowanie czyimś ciałem, to nie lada wyzwanie, zwłaszcza po trzynastu latach śmierci.
    - Ahsoka! - krzyknłą cienki głos.
   Qui-Gon obrócił się i ujrzał małą togrutankę. Z obserwowań dziewczyny wiedział, że to Ahsla, którą Tano traktowała niczym siostrę. Co miał zrobić, skoro mogłaby wyczuć, że coś jest nie tak? Była bardzo inteligentna.
    - Co ci się stało? Martwiłam się - oznajmiła dziewczynka.
   Jinna zatkało. Sam nawet nie zastanawiał się nad tym, jak wytłumaczyć innym wszystkie informacje na temat paru nocy wstecz.
    - Poczułam się źle medytując - odpowiedział.
   - Kłamiesz - stwierdziła togrutanka. - Nie mogło to być tak poważne. Czemu mi nie powiesz? I co się dzieje z Barriss?! - domagała się odpowiedzi.
    - Nie mam pojęcia co jej jest i nie wiem jak ci to wytłumaczyć - oznajmił.
    - Najlepiej w basicu. Po prostu opisz co się stało - poleciła.
    - Nie mogę - wyznał po dłuższej chwili.
    - Zdecyduj się! Albo nie możesz albo nie umiesz wytłumaczyć!
    - Ashla, nie mogę - powiedział dobitnie.
   Sześciolatkę zatkało. Zorientował się, że nie to chciała usłyszeć i nie zachował się tak, jakby zachowała się właścicielka ciała.
    - Co się z tobą stało? Nie jesteś tą Ahsoką!
__________________________________________
Chyba nie mam na co liczyć, póki nie skończę zaliczać wszystkiego w szkole...

NMBZW!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz