piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 14

                                

                                                              ~~Anakin~~

Gdy wylądował na prywatnym lądowisku Padme,wyszedł z mysliwca i ruszył ku domu.Znalzł Padme w garderobie.
-Hej-przywital się.
-Hej-i pocałowała go.-Na ile zostajesz?-spytała gdy skończyła.
-Tylko na godzinę-powiedział smutny i lekko ale to bardzo lekko zdenerwowany.
-Gdzi tym razem lecisz?-spytała.
-Na Brigie.
-Na Brigie?-spytała zdziwiona.-To neutralny świat i w dodatku obok Raxus.
-Wiem-powiedział-Lux też leci.To dlatego Dooku postanowił zaatakować tą planetę.
-Kto jeszcze leci?
-Ahsoka,Obi-Wan,nasze legiony,Steela i Saw.
-Aha.-powiedział zawiedziona.Podeszła do okna w sypialni.Z tej strony okna było widać Świątynię Jedi.
-Przepraszam,ale wiesz jak jest.Obiecuje,że wrócę cały i najszybciej jak się da.-obiecał i przytulił ją.
-Obyś dotrzymasz tej obietnicy.
-No pewnie-powiedział i ja pocałował.

                                                               ~~Ahsoka~~

Ahsoka była w hangarze.W tej chwili czuła się jak w najgorszym koszmarze.Miejesce przywoływało wiele nie miłych wspomnień.Ahsoka trzymała się twrdo jak tylko mogła by się nie rozpłakać.W tym samym czasie Lux i rodzeństwo przylecieli do Świątyni.

-Hej-przywitała.

-Część.Wszystko dobrze?-spytał
-Tak.-odpowiedziała twierdząco.-Chodźcie,musimy jeszcze porozmawiać z mistrzem Yodą.
Ahsoka prowadziła ich korytarzami do Centrum Dowodzenia.Gdy weszli Steela i Saw usiedli a Lux rozmawiał z mistrzem Yodą.Była tam Barriss i przywitała się z Ahsoką.Dwie padawanki stały dwa metry od Steeli i jej brata wie csłyszeli co do siebie mówiły.
-Hej siostrzyczko-powietała Ahsokę Barriss i przytuliły się.Na te słowa Steeli szczęka opadła,a Saw był ogromnie zdziwiony.Przeciesz Lux powiedział,że będą swoimi wrogami,pomyślała Steela A tu się przytulają,witają i jeszcze mówią do siebie siostry.Pff co za wariatki.Dwie zupełnie inne rasy jeszcze mówią do siebie siostrzyczko.Po Ahsoce to się tego można było spodziewać i po tych co się z nią zadają.Od razu widać to po tej Mirialance.
-Hej-odpowiedziała Tano i oderwały się od siebie.Barriss miała teraz smutną minę.-Stało się coś?
-Tak.Lecę na Drongar.Mam tam wyleczać klony w stacji medycznej.-odpowiedziala Barriss-Jeżeli wykonam wszytsko dobrze i jak należy to prawdopodobnie satanę się już prawowitą uzdrowicielką.
-To wspaniale-pocieszyła ją Ahsoka.
-A skąd wiesz  kiedy wrócę?
-No nie wiem.
-No właśnie.Ja tam moge spędzić ponad kilka miesięcy.Dopiero co mi wybaczyłaś a już musze lecieć.
-Wiem co czujuesz i też będę tęsknić.-powiedziała togrutanka i przytuliła ją
-Ide bo musze się jeszcze pożegnać z Ashlą i Katooni.-powiedziała Barriss odrywając się od Ahsoki.Popatrzyła na nią smutnym i zbolałym wzrokiem i wyszła z pomieszczenia.
-Za przyjaciółą tęsknota jest wielka.Od kąd się pogodziłyście zżyte bardziej jesteście-powiedział Yoda.
-Wiem-odpowiedziała padawanka.
-Dzień dobry-przywitał się Obi-Wan wchodząc.
-Dla mnie juz nie taki dobry.-odpowiedziała mu Ahsoka.Gdy zeszli po schodach Anakin przytulił swą padawankę bo rodzinnemu.
-Cos ię stało?-spytał ją Skywalker.Obi-Wan też się w toczył juz w rozmowe z Luxem i Yodą więc przysłuchiwało się im Steela i Saw Garrera.
-Barriss leci na Drongar-powiedziała i w tym samym czasie mała łza spłunęła jej po policzku.
-Hej spokojnie.Da sobie radę-pocieszył ją  Anakin.

                                                              ~~Barriss~~

Szła ze spuszczoną głową.Nie mogała się pogodzić z tym,że musi się roztać z Ahsoką na nie wiadomo ile.Rozmumiem bitwa al eja lecę na misje która nie wiadomo ile będzie trwała.pomyślała.Weszła do jednej z turbowind.Póściła wiązkę mocy by odszukać dziewczynki.Były u Ashli w pokoju.Barriss wcisnęła odpowiedni guzik pojechałą turbowindą na piętro gdzie znajdowała sie kwatera Ashli.Będąc obok drzwi pokoju usłyszła ich śmiech na co ona też się uśmiechnęła.Weszłą do środka.

-Cześć-przywitała je.
-Barriss!-krzyknęły obie,Barriss uklękła a one się jej rzuciły na szyje.
-Gdzie Ahsoka?-spytałą się Ashla gdy były w normalnej pozycji.
-Leci na Brigie.-odpowiedziała Offee.
-My się nie zdążyłśmy pożegnać-powiedziałą smutnio Katooni.
-Spokojnie ona wyrusza za dwie może jedną godzine-uspokoiła je Miarialanka.
-Fuu...-powiedziały wypuszczając powietrze z płuc.
-Ja się z wami przyszłam pożegnać.
-A gdzie lecisz?-spytała Katooni.
-Na Drongar.
-Aż tam bitwa dobiegłą?Zaraz przciesz tam jest stacja medyczna konów.-powiedziała zaniepokojona Ashla.
-No właśnie.Ja tam jadę by uzdrawiać klony.
-A ja się już bałam.-powiedziała Katooni.
-Nie macie sie czego bać.-uspokoiła je.
-A kiedy wrócisz.-spytała Ashla.
-Tego nie wiem.Właśnie ta informacja nie daje mi spokoju.
-Ważne żebyś wróciła cała-powiedziała Katooni i znów przytuliły Padawankę
__________________________________________________________
Dedyki dla tej trójki co ostatnio <3 ;*

5 komentarzy:

  1. Dzięki! I rozdział fajny :D Jakie smutne, że Barriss i Ahsoka się rozstają na tak dłuuuuugo.
    Jakoś mnie to nie rusza. Sama mam best friends, która mieszka z drugiej strony rzeki... Oddalonej ode mnie o dziewięć kilometrów...
    Dobra. Co do rozdziału to oczywiście zajebisty bo jaki ma być. Zawsze super z lekką dawką pojebania i szczyptą pokręcenia, ale to super mieszanka :D
    To ja piszę nowy...
    Niech moc będzie z tobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. sorki zapomniałam. <3

    <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Anidala, Anidala, Anidala, Anidala. *-*
    BĘĘĘĘĘĘĘĘDDDDĄĄĄĄ Z TEEGGOOOO DZIIIECCCCIIIIIII! *____* ♥
    Dzieci, dzieci, dzieci, dzieci, dzieci!
    Szkoda, że Bariss leci. :c Ale myślę, że Yoda się dziwnie zachowuje, powinien je skarcić za przywiązanie. ; o
    Lux.. I'm so sorry, but.. : I HATE YOU, BONTERI! I hope, that you will die...that Dooku or Grievous will kill you...
    Czekam na kolejny!
    NMBZT :**

    OdpowiedzUsuń