wtorek, 18 czerwca 2013
Rozdział 6
~~Ahsoka~~
-Znalazłam jakieś trzy stare drożdżówki-powiedziała Ventress wracając z poszukiwania jedzenia.Robiły to co dziennie,niekiedy jadły co dwa dni.
-Ja jakiś przeterminowany sok z owoców Jogan-powiedziała Ahsoka.-Ale da się wypić.
-Dużo go?
-Większa połowa.
-Lepsze to niż nic-stwierdziła Asajj.
Zczeły jeść drożdżówki i pić sok.Ahoka jedząc dużo rozmyślała.
-Co jest?-spytała ją jej kompanka.
-Tak myśle.-powiedziała Ahsoka z lekkim bólem.
-Tęsknisz za dawym życiem?Nie wypieraj się prosze cię,byłam Jedi,Sithem jestem podobna do ciebie więc mnie nie oszukasz.-ostrzegła ja wiedźma.
-Tak o tym rozmyślałam.
-No to wróć,spokojnie mi nie będzie przykro,może troche bo cię nawet polubiłam prawde mówiąc.-uśmiechneła się Ventress
-Nie mogę.
-Możesz.-powiedziała jej stanowczo Dathomirianka-W przeciwieństwie do mnie możesz.Stracili idealną padawankę.Jesteś Padawanką Anakina Skywalkera.Padawankę Wybrańca Który Ma Przywrócić Równowage Mocy w Galaktyce.Moc jest w tobie tak silna,jak w nim.Wróć,przyjmą cię napewno,tylko musisz w to wierzyć i słuchać co Ci szepcze twój potencjał Mocy.
-Nie jestem pewna.
-Wróć i wygraj tą wojne.Wróć i uszczęliw tych których zraniłaś.Zastanów sie,dam Ci pół godziny. Napewno taka mądra Jedi ja ty, zdecyduje to co słuszne,w tak krótkim czasie.-powiedziała Ventress odchodząc.Miała nadzieje,że Ahsoka wróci i będzie żyć szczęśliwie tak jak dawniej,niż na tym zadupiu jak ona.
Ahsoka zastanawiała się nad tym co mówiła Asajj.Może ona ma rację?pomyślała,Może powinnam wrócić?Zraniłam tyle osób odchodząc.Najbardziej Anakina,Obi-Wana i Mistrza Plo.Zastanawiała się jeszcze nad tym przez dłuższą chwile,która trwała te pól godziny dane jej przez Ventress.Nie zauważyła kiedy nawet ten czas minął.
-I?Zdecydowałaś?-spytała ją Asajj.
-Tak-potwierdziła Togrutanka.
-I co postanowiłaś?-minęło kilka sekund zanim Ahsoka to wykrztusiła.
-Wracam.
Ventress ją przytuliła,czego Ahsoka stanowczo się nie spodziewała,ale odwzajemniła uścisk.
-Mówiłam,że umiesz dobrze wybrać.-powiedziała Ventress.
-Tak tylko,że musze poszukać swoich mieczy świetlnych.Shoto zgubiłam na terenie więzienia,a miecz w trakcie pojedynku z Barriss w tej fabryce.-powiedziała z lekkim zawstydzeniem.A obiecałam,że nigdy juz nie zgubie miecza,pomyślała rozbawieniem.
-W takim razie postanowione.Ja pójdę na teren więzienia po shoto,a ty pójdziesz po miecz świetlny spotkamy się tutaj.
-Ventress chcesz się zakraść na teren więzienia?-spytała ździwiona Ahsoka.
-Wiesz,że zrobię to tak by nikt nie zauważył,to tak jak wkradłam wam się na statek podczas t Gunraja.-powiedziała Asajj wspominając tamtą misje.
-Wiem.Niech moc będzie z tobą.-powiedziała jej Ahsoka z uśmiechem na twarzy.
-I z tobą.-odpowiedziała jej exprzeciwniczka i już jej nie było.Ahsoka pobiegła w swoją stronę.po trzech minutach była na miejscu.Zaczeła szukać odsówjąc nie które szczątki gruzu mocą.Po czterdziestu pięciu minutach znalazła.Włączyła i zapaliła się zielona klinga jej miecza świetlnego i wyłączyła..Przyłożyła go sobie do serca i wspomniała tą chwile wykladu którego udzielił jej Anakina przed bitwą o Bochtawui.
***********
-Pamiętaj Ahsoko,ten miecz to twoje życie.-powiedział jej wolno i wyrażnie Anakin.
-Tak jest mistrzu.-powiedziała Ahsoka uważnie słuchając.
-Nie zgub jej.Nie popelnij tego samego błędu co ja.
-Tak Mistrzu.
-Taką samą nukę przyjąłem od Obi-Wana a on od swojego, mistrza i wcześniejsi przed nami..
-Rozumiem mistrzu.Obiecuje,że go nie zgubie będę go pilnować oka w głowie
-To dobrze.Pamiętaj: Kryształ jest sercem ostrza. Serce jest kryształem Jedi. Jedi to kryształ Mocy, a Moc jest ostrzem serca i wszystkie są splecione razem. Kryształ ostrzy Jedi. Jesteście jednym.
-Tak mistrzu.
***********
Nigdy nie zapomnę tej chwili.powiedziala sobie w myślach Ahsoka i wróciła do swojej kryjówki.Czekała tam na nią Ventress.
-Znalazłam i nikt nie widział-powiedzial Ventress z uśmiechem i oddała Ahsoce własność.
-Dzięki -odpowiedział jej Ahsoka.
-Teraz czas na najważniejszy krok.
-Wiem.
-Uda Ci się.Wierze w ciebie.
-Czas na mnie-powiedziała Ahsoka.
-Tak.Będę za tobą tęsknić-przytuliła Ahsokę na pożegnanie.
-Dziękuje Ci za wszystko-powiedziała Ahsoka odwzajemniając uścisk.
-A teraz idź i nie bój się niczego,Rada cię przyjmie na pewno.
-Ja tu jeszcze wrócę,lecz nie po to by z tobą tu żyć,tylko podziękować.
-Będę czekać.-opowiedziała Ventress i wypuściła Ahsoke z uścisku.Rozeszły się,Ahsoka poszła w stronę Świątyni.
_______________________________
Dedyk dla Des.=D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz